Grupa byłych wojskowych i agentów służb specjalnych przekonanych o istnieniu UFO, chce podzielić się swoimi informacjami ze społeczeństwem. Ludzie musza poznać fakty – mówi ufolog i muzyk Tom DeLonge, który zdołał namówić byłych pracowników CIA, USAF i Pentagonu do współpracy w ustalaniu tego, co amerykańskie władze i wojsko wiedzą o obecności na Ziemi obcych inteligencji. Prawda na ten temat może jednak okazać się dla nas zbyt trudna
Angela Wilkinson
Czy doczekamy momentu, kiedy rząd Stanów Zjednoczonych ujawni światu swoją wiedzę o zjawisku UFO (od ang. niezidentyfikowany obiekt latający, NOL) oraz obecności na Ziemi przybyszów z Kosmosu? Zdaniem ufologa i popularnego za oceanem muzyka Tome DeLonge’a wszystko jest na dobrej drodze do tego wiekopomnego wydarzenia. Choć władze i wojsko od lat zaprzeczają, by interesowały się NOL, wiele wskazuje, że trzymają rękę na pulsie. Informacji o tym oraz innych oficjalnie nieistniejących zjawiskach poszukiwać ma organizacja To the Stars Academy (Akademia Do Gwiazd), której powstanie DeLonge ogłosił 11 października 2017. Dołączyło do niego grono ciekawych osobistości, wśród których są byli pracownicy wywiadu oraz wojskowi przekonani, że jesteśmy odwiedzani przez obcą inteligencję. Ludzie ci, mający dostęp do największych tajemnic militarnych i państwowych, zdecydowali się przerwać milczenie, twierdząc, że w erze internetu prawdy o UFO nie da się utrzymać w ukryciu, choć może ona okazać się dla społeczeństwa (nie tylko amerykańskiego) zbyt trudna, a nawet szokująca.
Oficjalnie UFO nie istnieje
Tom DeLonge – lider zespołu Angels & Airwaves, sprawą tą interesuje się od lat. Z biegiem czasu stało się to dla niego czymś więcej niż hobby.
– Byłem takim pasjonatem jak inni, jednak postanowiłem, że wykorzystam swoją sławę i zrobię coś ambitnego. Udało się. O własnych planach zacząłem mówić kilka lat temu podczas pisania książki „Sekret Machines” (pisownia oryginalna – przyp.red). Ujawniłem wtedy, że mam kontakt z pewnymi ciekawymi ludźmi. Wielu wątpiło i uważało za niemożliwe, by muzyk miał takie „dojścia” – powiedział w wywiadzie.
Choć DeLonge spotkał się z ostrą krytyką, niektórzy uznają, że jego projekt może doprowadzić do małego trzęsienia ziemi. O ile bowiem do tej pory opinia publiczna karmiona była skąpymi przeciekami albo niestworzonymi historiami od anonimowych informatorów (lub dezinformatorów) mających posiadać wiedzę o UFO, To the Stars wsparły nietuzinkowe postaci. Wśród nich znajduje się były kierownik laboratorium wojskowego w bazie lotniczej Wright-Patterson, ex-członek dyrektoriatu CIA ds. operacyjnych oraz człowiek, który do niedawna zajmował się oceną niebezpieczeństwa stwarzanego przez niezidentyfikowane maszyny latające…
To jedynie fragment niniejszego artykułu. Pełną wersję przeczytasz w NŚ 1/2018 dostępnym także jako e-wydanie.