Nieznany Świat
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

Brak produktów w koszyku.

  • Zaloguj
  • Rejestracja
  • Start
  • W numerze
  • E‑wydanie
  • Artykuły
    • Astrologia
    • Felietony
    • Historia
    • Natura
    • Nauka & Kosmos
    • Newsy
    • PROMOCJA
    • Rozwój duchowy
    • Teorie spiskowe
    • UFO & ET
    • Wywiady
    • Zdrowie
    • Zjawiska PSI
    • Życie po życiu
    • Inne
  • Czytaj NŚ
    • Jak czytać NŚ?
    • O nas
    • Nasi autorzy
    • Kontakt
  • Społeczność
    • Okiem Anny
    • Spotkania NŚ
    • Nagrody NŚ
    • APELE!
    • Bracia Mniejsi
    • Galeria portretów NŚ
    • IN MEMORIAM
  • Polecamy
    • Filmoteka NŚ
    • Lektury NŚ
    • Magiczne podróże
    • Patronaty NŚ
  • Podcasty
    • Dotknięcie Nieznanego (podcast)
    • Lektury NŚ (podcast)
    • Podcasty NŚ (ilustrowane)
  • Video
  • Sklep KGNŚ
  • Kontakt
SUBSKRYPCJA
Nieznany Świat
  • Start
  • W numerze
  • E‑wydanie
  • Artykuły
    • Astrologia
    • Felietony
    • Historia
    • Natura
    • Nauka & Kosmos
    • Newsy
    • PROMOCJA
    • Rozwój duchowy
    • Teorie spiskowe
    • UFO & ET
    • Wywiady
    • Zdrowie
    • Zjawiska PSI
    • Życie po życiu
    • Inne
  • Czytaj NŚ
    • Jak czytać NŚ?
    • O nas
    • Nasi autorzy
    • Kontakt
  • Społeczność
    • Okiem Anny
    • Spotkania NŚ
    • Nagrody NŚ
    • APELE!
    • Bracia Mniejsi
    • Galeria portretów NŚ
    • IN MEMORIAM
  • Polecamy
    • Filmoteka NŚ
    • Lektury NŚ
    • Magiczne podróże
    • Patronaty NŚ
  • Podcasty
    • Dotknięcie Nieznanego (podcast)
    • Lektury NŚ (podcast)
    • Podcasty NŚ (ilustrowane)
  • Video
  • Sklep KGNŚ
  • Kontakt
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Nieznany Świat
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Start Artykuły Inne

Mity naszych czasów

Autor: Przemysław Nowakowski i Wojciech Chudziński
23 maja 2025
Przeczytasz w 12 min.
0 0
0
Graf. Anthony (Papa Osmosis), Pixabay.com

Graf. Anthony (Papa Osmosis), Pixabay.com

Prawdy uniwersalnej, niczym Świętego Graala naszych czasów, poszukiwali naukowcy ze Stephenem Hawkingiem na czele. W nurcie New Age to samo czynił od lat Fritjof Capra, starając się powiązać najnowsze ustalenia fizyki kwantowej z mitologią oraz medycyną Dalekiego Wschodu. Jeszcze inni szansę odkrycia magicznej formuły dostrzegają w transhumanizmie – nurcie, który w niedalekiej przyszłości ma ambicje przekształcić ludzi w cybernetyczne istoty doskonałe. Każda z tych dróg to jakby wyznanie wiary naszych czasów, a u źródła ich wszystkich tkwi mit

Każ­de poko­le­nie, prze­ko­na­ne o swo­jej wyjąt­ko­wo­ści, potrze­bu­je mitu. Współ­cze­sna gene­ra­cja znaj­du­je się w szcze­gól­nym miej­scu dzie­jo­wym. Żyje­my na prze­ło­mie dwóch epok. Jed­na z nich, post­mo­der­ni­stycz­na, będą­ca pochod­ną pożóg wojen­nych i zbrod­ni­czych tota­li­ta­ry­zmów XX wie­ku wytwo­rzy­ła prze­ko­na­nie o peł­nym rela­ty­wi­zmie wszyst­kich naj­waż­niej­szych war­to­ści naszej cywi­li­za­cji. Dru­ga, tech­no­lo­gicz­no-futu­ry­stycz­na, sta­je się speł­nie­niem snów wie­lu dale­ko­wzrocz­nych pisa­rzy scien­ce fic­tion. Wpro­wa­dza nas ona dziś w stan nie­pew­no­ści, nio­sąc ze sobą wię­cej zna­ków zapy­ta­nia niż jaki­kol­wiek inny okres w dzie­jach. Wszyst­ko wska­zu­je na to, że bez mito­lo­gicz­ne­go wspar­cia współ­cze­sne spo­łe­czeń­stwo nie upo­ra się ze swym histo­rycz­nym prze­sła­niem. Co wię­cej, w nie­któ­rych przy­pad­kach nie­zbęd­na może oka­zać się wia­ra w to, że mity i zja­wi­ska nad­przy­ro­dzo­ne ist­nie­ją w świe­cie real­nym i go współtworzą.

Post­mo­der­nizm zdo­mi­no­wał inte­lek­tu­al­ny, lite­rac­ki i arty­stycz­ny świat koń­ca ubie­głe­go wie­ku. Wyznacz­ni­ki tej filo­zo­fii zna­ko­mi­cie scha­rak­te­ry­zo­wał Richard Tar­nas, pisząc, że myśle­nie post­mo­der­ni­stycz­ne to uzna­nie pla­stycz­no­ści oraz cią­głej zmia­ny rze­czy­wi­sto­ści i pozna­nia. Real­ność oka­zu­je się wie­lo­wy­mia­ro­wa, bez­kre­sna i nie­pod­da­ją­ca się inter­pre­ta­cji. Przy­po­mi­na to kon­cep­cję ame­ry­kań­skie­go fizy­ka Hugh Eve­ret­ta III, zakła­da­ją­cą funk­cjo­no­wa­nie nie­skoń­czo­nej ilo­ści świa­tów alter­na­tyw­nych, któ­re powsta­ją za każ­dym razem, gdy poja­wia się sytu­acja dwóch opcji wyboru.

PRZECZYTAJ TAKŻE

Fot. ClaudiaWollesen, Pixabay.com

Z życia pacjenta onkologicznego wzięte

Fot. intentionalhealth, Pixabay.com

Obrona tego, co niewidzialne

Czło­wiek post­mo­der­ni­stycz­ny utra­cił trwa­łą pod­sta­wę bytu. Naj­pierw Kant odarł go z sen­su przy­czy­no­wo­ści i uznał, że czas oraz prze­strzeń ist­nie­ją wyłącz­nie w ludz­kim umy­śle. Potem Dar­win ode­brał mu pier­wia­stek bosko­ści, a Freud pod­wa­żył fakt spra­wo­wa­nia peł­nej kon­tro­li nad wła­sną świadomością.

Jeden z apostołów postmodernizmu

Michel Foucault stwier­dził, że sta­li­śmy się nie­wol­ni­ka­mi rze­czy­wi­sto­ści prze­su­wa­ją­cych się obra­zów. Zamiast fał­szu poja­wi­ła się ilu­zja, a miej­sce praw­dy zaję­ła symulacja.

Nic dziw­ne­go, że obok sen­sa­cji i kry­mi­na­łów, naj­czę­ściej czy­ta­ną książ­ką XXI wie­ku jest saga J.K. Row­ling o mło­dym cza­ro­dzie­ju Har­rym Pot­te­rze, a naj­chęt­niej oglą­da­ny­mi fil­ma­mi baj­ki (Mada­ga­skar, Shrek), histo­rie rodem z komik­sów (Spi­der­man, Bat­mani, Aven­gers), czy epic­kie opo­wie­ści fan­ta­sy (Wład­ca pier­ście­ni, Gwiezd­ne woj­ny, Gra o tron). Wie­lo­krot­nie nagra­dza­ne na festi­wa­lach fil­mo­wych tak wybit­ne fil­my, jak Miłość Micha­ela Hane­ke­go czy Roz­sta­nie Asgha­ra Far­ha­die­go led­wo otar­ły się o mul­ti­plek­sy kino­we w róż­nych czę­ściach świa­ta. Nie ma w nich nawet gra­ma mito­lo­gii, więc współ­cze­sne spo­łe­czeń­stwo w więk­szo­ści je odrzuca.

Z ana­lo­gicz­ną sytu­acją spo­ty­ka­my się na ryn­ku sztu­ki. Dzie­ło lite­rac­kie, by zosta­ło zauwa­żo­ne zarów­no przez kry­ty­kę, jak i czy­tel­ni­ków, musi ope­ro­wać współ­cze­sny­mi sym­bo­la­mi. Naj­le­piej, aby pisa­rze, muzy­cy czy mala­rze budo­wa­li mitycz­ną otocz­kę rów­nież wokół wła­snej oso­by, gdyż tego rodza­ju dzia­ła­nia zapew­nią im spo­łecz­ną akceptację.

Nie ina­czej wyglą­da to w świe­cie nauki. Aby w nim sku­tecz­nie zaist­nieć, trze­ba odwo­łać się do jakie­goś nad­na­tu­ral­ne­go sys­te­mu odnie­sień. Naj­gło­śniej­sze przy­pad­ki ostat­nich lat – potwier­dze­nie ist­nie­nia bozo­nu Hig­g­sa czy odkry­cie wody na Mar­sie nawią­zu­ją wprost do naj­po­pu­lar­niej­szych mitów wszech cza­sów – ist­nie­nia potęż­nych demiur­gów, któ­rzy u zara­nia dzie­jów stwo­rzy­li Kosmos, a potem znik­nę­li, pozo­sta­wia­jąc w zbio­ro­wej świa­do­mo­ści ludz­ko­ści wspo­mnie­nie swo­ich hero­icz­nych czy­nów. Na dobrą spra­wę nasza rze­czy­wi­stość tak moc­no zro­sła się ze swą mitycz­ną otocz­ką, że bar­dzo trud­no je od sie­bie oddzielić.

O tym, że żyje­my w epo­ce mitów, prze­ko­ny­wał już przed pół wie­kiem Roland Bar­thes. Jego zda­niem nowo­cze­sne samo­cho­dy prze­ję­ły rolę gotyc­kich katedr, a rekla­my i środ­ki maso­we­go prze­ka­zu zaczę­ły kre­ować rze­czy­wi­stość niczym olim­pij­scy bogo­wie. Dziś do tego gło­su dołą­czy­li kolej­ni inte­lek­tu­ali­ści. Ele­men­ty mitu dostrze­ga­ją oni w tak pro­za­icz­nych hasłach jak: Google (bóg), Zine­di­ne Zida­ne (Hera­kles), Kate Moss (Gala­tea), tele­wi­zyj­ne new­sy (opo­wie­ści mitycz­ne), pierw­szy papie­ros (rytu­ał przej­ścia), dam­ska toreb­ka (sym­bol kobie­ty) czy botoks (nek­tar – wiecz­na mło­dość). Wyda­je się, że praw­da prze­sta­ła nas interesować.

Ist­nie­je jed­nak jesz­cze jeden wymiar mito­lo­gi­za­cji życia. O ile bowiem hoł­do­wa­nie pew­nym współ­cze­snym modom jest wyra­zem bez­sil­no­ści i zagu­bie­nia – sym­bo­lem uwię­zie­nia w Ben­tha­mow­skim Panop­ty­ko­nie, o ty le poszu­ki­wa­nie odpo­wie­dzi na nie­któ­re fun­da­men­tal­ne pyta­nia, rów­nież te noszące

znamiona mityczności

może oka­zać się dro­gą do wol­no­ści i oświe­ce­nia. W dobie dyna­micz­nych prze­mian, nie­pew­ne­go jutra i nie­uchron­ne­go poczu­cia deka­den­ty­zmu war­to przyj­rzeć się naj­bar­dziej nośnym kul­tu­ro­wo współ­cze­snym mitom i spró­bo­wać odpo­wie­dzieć na pyta­nie, któ­re z nich sta­no­wią dla nas szan­sę, a któ­re zagrożenie.

Carl Gustav Jung pod koniec lat 50. ubie­głe­go wie­ku stwo­rzył poję­cie nowo­cze­sne­go mitu. Ter­mi­nem tym okre­ślił praw­dzi­wą gorącz­kę obser­wa­cji Nie­zi­den­ty­fi­ko­wa­nych Obiek­tów Lata­ją­cych, jaka wybu­chła w róż­nych miej­scach świa­ta. Jego zda­niem zja­wi­sko to było powią­za­ne z jed­nym z pra­daw­nych arche­ty­pów funk­cjo­nu­ją­cych w zbio­ro­wej nie­świa­do­mo­ści nasze­go gatun­ku. W wyni­ku kry­zy­su war­to­ści po II woj­nie świa­to­wej, a tak­że w obli­czu zagro­żeń, jakie nio­sła ze sobą nowo­cze­sna tech­no­lo­gia tam­tych cza­sów (wyścig zbro­jeń), ludz­kie lęki zama­ni­fe­sto­wa­ły się pod posta­cią maso­wej obser­wa­cji zja­wi­ska, któ­re według nie­go nie istniało.

Co jed­nak, jeśli zbio­ro­wa ludz­ka świa­do­mość… doko­na­ła mate­ria­li­za­cji owych lęków, powo­łu­jąc nie­ja­ko do ist­nie­nia fizycz­ne NOL‑e? Nie jest przy tym wyklu­czo­ne, że taki mecha­nizm obron­ny uru­cha­miał się rów­nież w innych, klu­czo­wych momen­tach dzie­jów Homo sapiens. Bo o ile w cza­sach Jun­ga kwe­stia ist­nie­nia UFO była co naj­wy­żej przed­mio­tem hipo­tez, o tyle w latach póź­niej­szych poja­wi­ło się wie­le rela­cji, któ­rych wia­ry­god­no­ści nie da się pod­wa­żyć. Potwier­dza­ją to rapor­ty z pań­stwo­wych i woj­sko­wych archi­wów, któ­re w wie­lu kra­jach nie­daw­no odtaj­nio­no. Jak się oka­zu­je, obec­ność tajem­ni­czych gości na naszym nie­bie wie­lo­krot­nie obser­wo­wa­no, a rzą­dy i armie wie­lu państw trak­to­wa­ły podob­ne donie­sie­nia z całą powagą.

Dziś, gdy od opu­bli­ko­wa­nia Nowo­cze­sne­go mitu mija ponad pół wie­ku, zja­wisk pasu­ją­cych do stwo­rzo­nej przez Jun­ga kate­go­rii moż­na wymie­nić znacz­nie wię­cej. Być może jest to moż­li­we tak­że dla­te­go, że dys­po­nu­je­my dostę­pem do więk­szej ilo­ści danych, niż bada­cze sprzed lat. Obok opo­wia­dań o wizy­tu­ją­cych Zie­mię przy­by­szach z Kosmo­su poja­wia­ją się bowiem i inne poru­sza­ją­ce mel­dun­ki: opo­wie­ści o wid­mo­wych mia­stach na nie­bie, świa­tach znaj­du­ją­cych się pod powierzch­nią Zie­mi, krę­gach zbo­żo­wych, czy podróż­ni­kach z innych wymia­rów (nie­bie­scy i zie­lo­ni ludzie, Kaspar Hau­ser itp.).

Czy to tak­że dowo­dy na ist­nie­nie nowo­cze­sne­go mitu?

Jed­na z hipo­tez na temat kosmicz­nych przy­by­szów zakła­da poja­wie­nie się ich na naszym glo­bie już przed tysią­ca­mi lat. To oni mie­li­by zain­ge­ro­wać w bio­lo­gicz­ną ewo­lu­cję na Zie­mi i

przyspieszyć rozwój Homo sapiens

Ba, daw­no temu zało­ży­li też inne, roz­wi­nię­te tech­no­lo­gicz­nie cywi­li­za­cje, w któ­rych posia­da­niu zna­la­zła się broń maso­wej zagła­dy. Śla­dy ich funk­cjo­no­wa­nia da się ponoć odna­leźć na kar­tach sta­ro­żyt­nych epo­sów, takich jak Maha­bha­ra­ta czy Po pol Vuh, jak też w mito­lo­giach kil­ku daw­nych kul­tur, np. sume­ryj­skiej. Teo­rie te ide­al­nie wpi­su­ją się w inny popu­lar­ny mit współ­cze­sno­ści: wia­rę w cyklicz­ność dziejów.

Jeden z naj­słyn­niej­szych bada­czy mitów, rumuń­ski reli­gio­znaw­ca Mir­cea Elia­de stwier­dził kie­dyś, że u kolej­nych, nastę­pu­ją­cych po sobie poko­leń pew­ne pra­daw­ne opo­wie­ści mitycz­ne powta­rza­ją się z zasta­na­wia­ją­cą regu­lar­no­ścią. Nie jest to pogląd odosob­nio­ny; od cza­su do cza­su róż­ni wybit­ni myśli­cie­le wyra­ża­ją prze­ko­na­nie, że świat został skon­stru­owa­ny niczym koło, a wszyst­kie histo­rycz­ne wyda­rze­nia powra­ca­ją do pew­ne­go punk­tu, by ponow­nie się wyda­rzyć (Vico, Hegel). W taki spo­sób postrze­ga­li rze­czy­wi­stość tak­że Bor­ges i np. Milan Kun­de­ra. W ist­nie­nie cyklicz­no­ści epok od wie­ków wie­rzą hin­du­iści i India­nie Hopi. Motyw ten jest rów­nież obec­ny w kul­tu­rach sta­ro­żyt­nych Gre­ków i Majów.

Co mia­ło­by z powyż­sze­go sta­nu rze­czy wynikać?

Wnio­sek nasu­wa się oczy­wi­sty: ota­cza­ją­cy nas świat nie jest wca­le, jak się czę­sto zakła­da, nie­prze­wi­dy­wal­ny, a nie­któ­re wyda­rze­nia moż­na prze­po­wie­dzieć nawet ze stu­pro­cen­to­wą dokład­no­ścią. Jeśli każ­dy pro­ces histo­rycz­ny, jaki obser­wu­je­my, już kie­dyś się wyda­rzył, trze­ba nasze dzie­je pod­dać skru­pu­lat­nej ana­li­zie, a na pew­no wpad­nie­my na jego trop.

I tak odle­głe echa mitu Nowe­go Jor­ku odnaj­dzie­my w legen­dzie o sto­li­cy Atlan­tów Pose­ido­nis, nato­miast Bag­da­du – w zasy­pa­nym pia­ska­mi legen­dar­nym mie­ście Irem.

Pra­daw­ne cywi­li­za­cje zamiesz­ki­wa­ły nie­ist­nie­ją­ce już kon­ty­nen­ty, lecz los, jaki je spo­tkał, może oka­zać się dla nas cen­ną wska­zów­ką. Gra idzie o wyso­ką staw­kę: jeśli dowie­my się, jaka cze­ka nas przy­szłość, będzie­my w sta­nie unik­nąć naj­gor­sze­go. Nie­wy­klu­czo­ne, że nie jeste­śmy pierw­szą kul­tu­rą na Zie­mi, któ­ra roz­wi­nę­ła się na tyle, że może sama sie­bie uni­ce­stwić. Osta­tecz­nie śla­dy wojen ato­mo­wych odnaj­du­je­my w mito­lo­giach kul­tur, któ­re dzie­li­ło tysią­ce kilo­me­trów – od zasty­głych, zeszklo­nych skał w Peru poczy­na­jąc, a na nie­po­ko­ją­cych opi­sach zamiesz­czo­nych w pra­sta­rych indyj­skich epo­sach kończąc.

Być może zatem przy­szłość już kie­dyś się wydarzyła.

Lęk zwią­za­ny z zagła­dą towa­rzy­szy ludz­ko­ści od dawien daw­na. Łączy się z nim kolejny

dominujący mit naszych czasów

– prze­ko­na­nie o osta­tecz­no­ści dzie­jów, któ­re muszą doko­nać się na naszych oczach. Deka­den­tyzm, zna­mio­nu­ją­cy koniec stu­le­cia, zago­ścił w ludz­kich umy­słach tuż przed 1000, 1900 i 2000 rokiem. Czym jed­nak tłu­ma­czyć trend myśle­nia apo­ka­lip­tycz­ne­go, obja­wio­ny tak nagle na począt­ku nowe­go tysiąc­le­cia, któ­re prze­cież powin­ni­śmy witać z opty­mi­zmem i wia­rą w przyszłość?

Licz­ba wycze­ki­wa­nych koń­ców świa­ta rośnie lawi­no­wo. Piew­cy Arma­ge­do­nu dys­po­nu­ją coraz więk­szą ilo­ścią nie­pod­wa­żal­nych, ich zda­niem, argu­men­tów. Po plu­skwie mile­nij­nej i prze­po­wied­ni Nostra­da­mu­sa, nie­po­ko­ją­cej wizji Cay­ce­go i III tajem­ni­cy fatim­skiej nad­szedł czas na powią­za­ne z kalen­da­rzem Majów pro­roc­two Orio­na, autor­stwa samo­zwań­cze­go apo­sto­ła Patric­ka Gery­la. Jak wia­do­mo, ocze­ki­wa­ny przez wie­lu kres jed­nak nie nastąpił.

Fritjof Capra. Fot. Z. Barlow, Ecoliteracy.org/CC BY-SA 3.0
Fri­tjof Capra. Fot. Z. Bar­low, Eco​li​te​ra​cy​.org/CC BY-SA 3.0

Ale to nic stra­co­ne­go. Mit glo­bal­ne­go ocie­ple­nia suge­ru­je wszak, iż ludz­ko­ści pozo­sta­ło nie wię­cej niż kil­ka­na­ście lat życia. Oprócz tego naszej pla­ne­cie zagra­ża lawi­na kosmicz­nych odpry­sków (z aste­ro­idą Apo­phis, któ­ra dotrze do Ukła­du Sło­necz­ne­go w 2036 r., na cze­le*). A poza tym: woj­na ato­mo­wa (o któ­rej mówi się w kon­tek­ście kon­fron­ta­cji pomię­dzy Rosją a Zacho­dem), zapo­wia­da­ne w róż­nych wizjach ujaw­nie­nie się Anty­chry­sta i (po kon­tro­wer­sjach, jakie towa­rzy­szą pon­ty­fi­ka­to­wi Fran­cisz­ka oraz skan­da­lach oby­cza­jo­wych, jak­by znów bar­dziej praw­do­po­dob­ne) speł­nie­nie się prze­po­wied­ni Mala­chia­sza o – utoż­sa­mia­nym z apo­ka­lip­są – koń­cu Kościo­ła Rzymskiego.

Domnie­ma­nych zagro­żeń wymie­nia się tak wie­le, że coraz trud­niej odsiać te praw­dzi­we od cał­ko­wi­cie fał­szy­wych. A cier­pi­my na tym wszy­scy. No bo jak dbać o pra­wi­dło­wy, har­mo­nij­ny roz­wój ducho­wy czło­wie­ka, gdy nasze umy­sły są nie­ustan­nie bom­bar­do­wa­ne wizja­mi nie­uchron­ne­go kataklizmu?

Z glo­bal­ną zagła­dą zwią­za­ny jest tak­że inny mit współ­cze­sno­ści – prze­ko­na­nie, że to nie my de fac­to decy­du­je­my o naszym losie. Praw­da bowiem wyglą­da tak, że jeste­śmy mario­net­ka­mi, poru­sza­ny­mi przez nie­do­stęp­ne­go, ukry­te­go za zasło­ną demiur­ga; ergo, pędzi­my nasz żywot nieświadomie.

Cho­ciaż brzmi to jak wyzna­nie para­no­ika i przy­wo­dzi na myśl post­mo­der­ni­stycz­ny film, praw­dzi­wość owe­go mitu zda­je się potwier­dzać spo­ro ukry­tych tu i ówdzie poszlak. Co gor­sza, wie­le wska­zu­je na to, że

decydenci naszych losów

nie zamie­rza­ją takie­go sta­nu rze­czy prze­cią­gać w nie­skoń­czo­ność. Jak suge­ro­wa­ły zapi­sy umiesz­czo­ne np. na Kamien­nym Monu­men­cie z Geo­r­gii, zwa­nym Ame­ry­kań­skim Sto­ne­hen­ge*, naj­lep­szą opcją dla ludz­ko­ści i całej Zie­mi była­by reduk­cja popu­la­cji Homo sapiens do… 500 milio­nów miesz­kań­ców (sic!).

Komu mia­ło­by zale­żeć na tym nowym, pod­da­nym odsie­wo­wi spo­łe­czeń­stwie? Hipo­tez na ten temat jest spo­ro. Jed­ne wyda­ją się bar­dziej praw­do­po­dob­ne, inne mniej. Dla­te­go, by wyro­bić sobie wła­sne zda­nie, trze­ba przyj­rzeć się wszyst­kim poglą­dom, nawet tym, zda­wa­ło­by się, naj­bar­dziej sza­lo­nym. Może się bowiem oka­zać, że przy­sło­wio­we ziarn­ko praw­dy zawie­ra każ­da z opcji – od opo­wie­ści o ilu­mi­na­tach poczy­na­jąc, przez Zakon Syjo­nu, finan­si­stów z Wall Stre­et, a na pozo­sta­wia­nych na nie­bie chem­tra­ils i zwo­len­ni­kach widze­nia świa­ta w kate­go­riach Matri­xa koń­cząc.

Teo­rie spi­sko­we koja­rzą się zazwy­czaj z gru­pą ludzi usi­łu­ją­cą zmie­niać świat na wła­sną modłę. W prze­szło­ści zda­rza­ło się, że uto­pi­ści, chcąc urze­czy­wist­nić swo­ją wizję, wyko­rzy­sty­wa­li mit, by wpły­nąć na maso­wą wyobraź­nię całych ludz­kich spo­łe­czeństw. Mało kto jed­nak wie, że w ate­istycz­nych reżi­mach hitle­row­skich Nie­miec i sta­li­now­skie­go ZSRR wię­cej zna­la­zło się odnie­sień do mito­lo­gii i magicz­nych rytu­ałów, niż w prak­ty­kach wie­lu reli­gii. Mogą o tym świad­czyć zarów­no zle­co­ne przez füh­re­ra poszu­ki­wa­nia rasy olbrzy­mów w Hima­la­jach, jak i budo­wa mau­zo­le­ów dla komu­ni­stycz­nych przy­wód­ców, któ­rzy wiecz­nie żywi (ni czym po zaapli­ko­wa­niu sobie elik­si­ru nie­śmier­tel­no­ści), mie­li zachwy­cać swą nie­prze­mi­ja­ją­cą mło­do­ścią odwie­dza­ją­cych ich po śmier­ci ide­owych naśla­dow­ców. Co wię­cej, zarów­no mark­si­ści, jak i nazi­ści powo­ły­wa­li się w ofi­cjal­nych pismach na poglą­dy teo­lo­ga i misty­ka chrze­ści­jań­skie­go Joachi­ma z Fio­re – jed­ne­go z naj­waż­niej­szych auto­rów biblij­ne­go mode­lu dziejów.

Na micie opar­ły swą potę­gę tak­że Sta­ny Zjed­no­czo­ne. Legen­da o pierw­szych osad­ni­kach – praw­dzi­wych boha­te­rach Ame­ry­ki – bazo­wa­ła na opo­wie­ściach o ich szla­chet­nych czy­nach, nie­za­leż­no­ści, odwa­dze i moral­nej czy­sto­ści. Tym­cza­sem rdzen­nym miesz­kań­com kon­ty­nen­tu koja­rzą się oni przede wszyst­kim z bro­nią pal­ną, a czar­no­skó­rym nie­wol­ni­kom z Połu­dnia – z Ku Klux Kla­nem, orga­ni­za­cją łączą­cą cechy śre­dnio­wiecz­ne­go zako­nu i okul­ty­stycz­ne­go sprzy­się­że­nia. Dziś, gdy mit pierw­szych osad­ni­ków stra­cił rację bytu, zastą­pił go topos super­bo­ha­te­ra oraz Hol­ly­wo­od – fabry­ki snów i

źródła wiecznej młodości

Jaka jest praw­dzi­wa twarz ame­ry­kań­skie­go prze­my­słu fil­mo­we­go świad­czą bio­gra­fie naj­waż­niej­szych jego twór­ców – Wil­lia­ma R. Hear­sta i Howar­da Hughe­sa.

Dla miesz­kań­ca nowo­cze­sne­go Zacho­du zespół „The Beatles” oraz postać Joh­na F. Kennedy’ego są rów­nie mitycz­ni, jak Teze­usz czy Per­se­usz byli dla sta­ro­żyt­nych Gre­ków – pisze w swej Popu­lar­nej Ency­klo­pe­dii Mitów i Legend Stu­art Gor­don. – Nie ma zna­cze­nia, co oni napraw­dę robi­li; waż­ne jest tyl­ko to, w co my wie­rzy­my, czy­li co owe posta­ci repre­zen­tu­ją w świe­cie współ­cze­snych mitów. (…) Cze­mu więc szy­dzi­my z naszych przod­ków, któ­rzy uwa­ża­li, że król Arthur i Ginew­ra zosta­li pocho­wa­ni w Gla­ston­bu­ry, wie­rzy­li w to, że zało­ży­cie­li Rzy­mu (Romu­lu­sa i Remu­sa) wykar­mi­ła wil­czy­ca, czy nawet w to, że hin­du­ski bóg Wisz­nu śpi na grzbie­cie gigan­tycz­ne­go węża, Anan­ta-Sie­szy, pod­czas trwa­ją­cej wie­ki kosmicz­nej nocy Brahmy?

Dobre pyta­nie.

Na koniec war­to wspo­mnieć o jesz­cze jed­nym współ­cze­snym micie – wie­rze w moż­li­wość odkry­cia praw­dy uni­wer­sal­nej. Bo choć post­mo­der­ni­ści, wzo­ru­jąc się na Nie­tz­schem, praw­dę, jako taką, uśmier­ci­li, to jed­nak poję­cie to nigdy nie znik­nę­ło z filo­zo­ficz­ne­go dys­kur­su. Praw­dy uni­wer­sal­nej, niczym Świę­te­go Gra­ala naszych cza­sów, poszu­ki­wa­li naukow­cy ze Ste­phe­nem Haw­kin­giem na cze­le. W nur­cie New Age to samo czy­nił od lat Fri­tjof Capra, któ­ry sta­ra się powią­zać naj­now­sze usta­le­nia fizy­ki kwan­to­wej z mito­lo­gią oraz medy­cy­ną Dale­kie­go Wscho­du. Mod­ne sta­ło się tak­że spro­wa­dza­nie do wspól­ne­go mia­now­ni­ka wszyst­kich reli­gii (Ken Wil­ber, raelia­nie, baha­izm), czy upa­try­wa­nie szan­sy na dozna­nie obja­wie­nia poprzez skok kwan­to­wy do inne­go wymia­ru (wyznaw­cy nie­któ­rych nur­tów Nowej Ery). Jesz­cze inni szan­sę odkry­cia magicz­nej for­mu­ły dostrze­ga­ją w trans­hu­ma­ni­zmie – nur­cie, któ­ry w nie­da­le­kiej przy­szło­ści ma ambi­cje prze­kształ­cić ludzi w cyber­ne­tycz­ne isto­ty doskonałe.

Georgia Guidestones – monument, na którym zapisano „przykazania NWO”. Fot. Bubba73, domena publiczna
Geo­r­gia Guide­sto­nes – monu­ment, na któ­rym zapi­sa­no „przy­ka­za­nia NWO”. Fot. Bubba73, dome­na publiczna

Każ­da z tych dróg to wyzna­nie wia­ry naszych cza­sów. U źró­deł ich wszyst­kich tkwi mit. W trak­cie poszu­ki­wań może się jed­nak oka­zać, że myśl sta­nie się cia­łem z krwi i kości. Ernst Cas­si­rer uwa­żał, że wyobraź­nia mitycz­na dopusz­cza prze­kształ­ce­nie wszyst­kie­go we wszyst­ko, jeśli tyl­ko ludz­ki umysł będzie się poruszał

w ramach kosmicznej matrycy

Mit pozwa­la czło­wie­ko­wi prze­trwać okre­sy kry­zy­so­we, co dziś, w dobie domi­nu­ją­ce­go reduk­cjo­ni­zmu i wyha­mo­wa­niu roz­wo­ju ducho­we­go, jest nie­zwy­kle waż­ne. Ele­azar Mie­le­tin­ski nazy­wa mit skarb­ni­cą magicz­nych i ducho­wych sił, a Elia­de pod­kre­śla, że tyl­ko dzię­ki nie­mu ludz­kość może nauczyć się solidarności.

Jak pisze Antho­ny Storr, tak­że jed­ną z myśli Jun­ga było to, że czło­wiek współ­cze­sny został wyalie­no­wa­ny z mito­twór­czej war­stwy swe­go ist­nie­nia, a tym samym życie stra­ci­ło dla nie­go zna­cze­nie i sens. Zada­niem psy­cho­ana­li­zy było przy­wró­ce­nie owe­go kon­tak­tu z abso­lu­tem – albo „boskim pod­ło­żem”, jak powie­dział­by Aldo­us Hux­ley (…); tym, co powo­du­je ner­wi­ce, nie są kło­po­ty zwią­za­ne z życiem sek­su­al­nym albo nie­moż­no­ścią nawią­za­nia wła­ści­wych rela­cji z inny­mi ludź­mi, lecz utra­ta poczu­cia sen­su ist­nie­nia.

W mito­lo­gii wszyst­kie wyda­rze­nia, zja­wi­ska i posta­cie są pier­wot­ne i dosko­na­łe, two­rzą ramy rze­czy­wi­sto­ści, w któ­rej żyją ludzie; pod­su­wa­ją kon­kret­ne wzor­ce zacho­wań, naj­waż­niej­sze war­to­ści. Instynk­tow­nie pra­gnie­my, aby ten magicz­ny czas sta­wa­nia się rze­czy i przed­mio­tów trwał tu i teraz, ponie­waż zda­je­my sobie spra­wę, że – aby prze­trwać – musi­my stwo­rzyć nową rzeczywistość.

Może dla­te­go tak doce­nia­my powie­ścio­wy świat Joh­na R.R. Tol­kie­na, bo podo­ba nam się myśl, że – jak ów pisarz – może­my wykre­ować nasze Uni­wer­sum, a gdy poja­wi się taka potrze­ba, wdro­żyć odpo­wied­nie dzia­ła­nia i ule­czyć rze­czy­wi­stość. Lecz mit może nam dopo­móc nie tyl­ko w two­rze­niu nowych realiów naszej codzien­no­ści. Nie­kie­dy on się nią po pro­stu sta­je lub też – z cze­go nie zda­je­my sobie spra­wy – od daw­na nią jest.Takim mitem naszych cza­sów są z pew­no­ścią zja­wi­ska wymy­ka­ją­ce się racjo­nal­ne­mu pozna­niu, czę­sto okre­śla­ne jako nad­przy­ro­dzo­ne.

Jak pisze Zenon Wal­de­mar Dudek: Psy­che (…) peł­ni funk­cję reli­gij­ną i dla­te­go czło­wiek two­rzy mity, wyobra­ża sobie anio­łów i obiek­ty lata­ją­ce w rodza­ju UFO. Zacho­wu­je się reli­gij­nie zwłasz­cza w sytu­acjach kry­zy­so­wych i sta­nach o sil­nym ładun­ku emo­cjo­nal­nym… – czy­li w cza­sach – powiedz­my to wprost – w jakich przy­szło nam egzystować.

(Tekst pocho­dzi z przy­go­to­wy­wa­nej do dru­ku książ­ki Śla­dem nowo­cze­sne­go mitu.)

*Geo­r­gia Guide­sto­nes – gra­ni­to­wy monu­ment, któ­ry w latach 1980–2022 znaj­do­wał się w hrab­stwie Elbert w sta­nie Geo­r­gia (USA). Budow­lę wznie­sio­no wie­rząc, że gdy w przy­szło­ści doj­dzie do spo­łecz­nej, nukle­ar­nej lub eko­no­micz­nej kata­stro­fy, posłu­ży ona jako prze­wod­nik dla ludz­ko­ści w nowej rze­czy­wi­sto­ści. 6 lip­ca 2022 r. Guide­sto­nes ule­gło znisz­cze­niu wsku­tek eks­plo­zji pod­ło­żo­ne­go przez kogoś ładun­ku. Moty­wów tego dzia­ła­nia nigdy nie usta­lo­no. W lip­cu 2022 r. bur­mistrz Elber­ton oświad­czył, że mia­sto pla­nu­je odbu­do­wać monu­ment; kie­dy to jed­nak nastą­pi, nie wiadomo.

* Wcze­śniej­szy prze­lot Apo­phi­sa w pobli­żu Zie­mi nastą­pi w kwiet­niu 2029 r.

Tagi: NŚ 06/2025
Podziel sięTweetnijWyślij
Przemysław Nowakowski i Wojciech Chudziński

Przemysław Nowakowski i Wojciech Chudziński

Zaloguj się, aby skomentować

W numerze

Nieznany Świat 07/2025 (415)

Nieznany Świat 07/2025 (415)

Nieznany Świat 06/2025 (414)

Nieznany Świat 06/2025 (414)

Audiobook - Instrukcje Przebudzenia tom 2 (cz. 1)
Podcasty

Audiobook - Instrukcje Przebudzenia t. II (cz.14)

16 listopada 2022
22 min
Odtwórz
  • Dodaj do kolejki
  • Udostępnij
    Facebook Twitter E-mail
Nieznany Świat

Pismo tych, którzy myślą, czują i widzą więcej.

© 2021 - 2024 Nieznany Świat - Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone.

Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.
Wydawnictwo "Nieznany Świat" sp. j.
Anna Ostrzycka-Rymuszko
ul. Kielecka 28 lok. 2, 02-530 Warszawa
tel. 22 849-77-38

Księgarnia-Galeria NIEZNANY ŚWIAT

Księgarnia stacjonarna:
ul. Kredytowa 2, 00-062 Warszawa,
tel. 22 827 93 49
  • FAQ i Pomoc - najczęściej zadawane pytania
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Regulaminy
  • Newsletter
  • Wydanie elektroniczne NŚ
  • Prenumerata NŚ
  • Sklep Księgarnia-Galeria Nieznanego Świata

Witamy z powrotem!

Zaloguj się - Facebook
Zaloguj się - Google
LUB

Zaloguj się na swoje konto

Zapomniałem hasła Załóż konto

Załóż nowe konto!

Zarejestruj się - Facebook
Zarejestruj się - Google
LUB

Wypełnij poniższe pola aby się zarejestrować

*Rejestrując się w naszej witrynie, akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności.
Wszystkie pola są wymagane. Zaloguj

Zresetuj swoje hasło

Podaj email lub nazwę użytkownika aby zresetować hasło.

Zaloguj
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Zaloguj
  • Załóż konto
  • Koszyk
  • Start
  • W numerze
  • E‑wydanie
  • Artykuły
    • Astrologia
    • Felietony
    • Historia
    • Natura
    • Nauka & Kosmos
    • Newsy
    • PROMOCJA
    • Rozwój duchowy
    • Teorie spiskowe
    • UFO & ET
    • Wywiady
    • Zdrowie
    • Zjawiska PSI
    • Życie po życiu
    • Inne
  • Czytaj NŚ
    • Jak czytać NŚ?
    • O nas
    • Nasi autorzy
    • Kontakt
  • Społeczność
    • Okiem Anny
    • Spotkania NŚ
    • Nagrody NŚ
    • APELE!
    • Bracia Mniejsi
    • Galeria portretów NŚ
    • IN MEMORIAM
  • Polecamy
    • Filmoteka NŚ
    • Lektury NŚ
    • Magiczne podróże
    • Patronaty NŚ
  • Podcasty
    • Dotknięcie Nieznanego (podcast)
    • Lektury NŚ (podcast)
    • Podcasty NŚ (ilustrowane)
  • Video
  • Sklep KGNŚ
  • Kontakt
SUBSKRYPCJA

© 2021 - 2023 Nieznany Świat - Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone.
Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.

Ta strona korzysta z plików cookie. Kontynuując korzystanie z tej witryny, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Odwiedź naszą Politykę prywatności.
Czy na pewno chcesz odblokować ten wpis?
Pozostało odblokowań : 0
Czy na pewno chcesz anulować subskrypcję?
-
00:00
00:00

Kolejka

Update Required Flash plugin
-
00:00
00:00