Spis tre­ści:

Podróż do źródeł czasu

Odkry­cie na Sybe­rii kamien­ne­go kom­plek­su sprzed 16 tysię­cy lat, peł­nią­ce­go ponad wszel­ką wąt­pli­wość funk­cję obser­wa­to­rium astro­no­micz­ne­go oży­wi­ło na nowo dys­ku­sję doty­czą­cą histo­rii pomia­ru cza­su i jego roli w życiu cywi­li­za­cji. Oka­zu­je się, że wie­le wska­zu­je na to, iż kalen­darz jest wyna­laz­kiem ludzi schył­ku epo­ki lodow­co­wej, co burzy dotych­cza­so­we kon­cep­cje na ten temat. Symu­la­cje wido­ku nie­ba z tam­te­go okre­su potwier­dza­ją, że mega­li­tycz­na kon­struk­cja na górze Sun­du­ki nazwa­na Sybe­ryj­skim Sto­ne­hen­ge była w isto­cie monu­men­tal­nym kalen­da­rzem wznie­sio­nym przez ludzi żyją­cych w zamierz­chłej prze­szło­ści. Jak to moż­li­we? Ale pytań jest wię­cej, cze­go dowo­dzą m.in. bada­nia dr Micha­ela Rap­pen­glu­ec­ka z Uni­wer­sy­te­tu w Mona­chium, pro­fe­so­ra Wita­li­ja Lari­cze­wa z Insty­tu­tu Arche­olo­gii i Etno­gra­fii Oddzia­łu Rosyj­skiej Aka­de­mii Nauk w Auto­no­micz­nej Repu­bli­ce Cha­ka­sji czy dr Andre­wa Jack­so­na z Dubli­na. Ostat­nio bowiem doko­na­no tak­że waż­nych odkryć doty­czą­cych samej natu­ry cza­su i jego postrzegania.

„Ludzka ferma” i wyższe inteligencje, czyli świat według Salvadora Freixedo

Zaska­ku­ją­ca pod wie­lo­ma wzglę­da­mi publi­ka­cja z byłym zakon­ni­kiem, a jed­no­cze­śnie bada­czem zja­wisk ano­mal­nych w roli głów­nej. Ten nie­gdy­siej­szy hisz­pań­ski jezu­ita, któ­ry swe­go cza­su tra­fił do wię­zie­nia za kry­ty­kę Kościo­ła, a jego książ­ki zosta­ły przez Waty­kan zaka­za­ne, twier­dzi, że Zie­mia jest obiek­tem wiel­kie­go kosmicz­ne­go eks­pe­ry­men­tu i znaj­du­je się pod kura­te­lą obcych inte­li­gen­cji, któ­re dają o sobie znać poprzez reli­gij­ne obja­wie­nia, prze­ka­zy z innych pozio­mów egzy­sten­cji (chan­ne­lin­gi), a tak­że za pomo­cą tzw. Bli­skich Spo­tkań Trze­cie­go Stop­nia. Fre­ixe­do uwa­ża, iż nie wie­my, jakie są cele i inten­cje tych sił, jed­nak wyda­je się, że poprzez kon­takt z wybra­ny­mi jed­nost­ka­mi wpły­wa­ją one na ewo­lu­cję świa­to­po­glą­du całej ludz­ko­ści, a Zie­mia sta­no­wi dla nich płasz­czy­znę wiel­kie­go eks­pe­ry­men­tu, na któ­rej toczy się wal­ka o nasze umysły.

Geomancja pod żółtą gwiazdą

Naj­bar­dziej zna­ny pol­ski badacz ziem­skich i kosmicz­nych pro­mie­nio­wań, Leszek Mate­la tym razem prze­mie­rzył wzdłuż i wszerz jed­no z ostat­nich komu­ni­stycz­nych państw na świe­cie, jakim jest Wiet­nam, odkry­wa­jąc inte­re­su­ją­ce ducho­we i ener­ge­tycz­ne korze­nie tam­tej­szej kul­tu­ry. Od tra­dy­cji ducho­wych Tet, poprzez cere­mo­nie Len Dong i lokal­ne for­my feng shui, a na pomia­rach ener­gii cesar­skich mau­zo­le­ów i sekre­tach Zaka­za­ne­go Mia­sta koń­cząc. W swo­im cie­ka­wym repor­ta­żu autor opo­wia­da m.in. o tysiąc­let­nich świą­ty­niach, geo­man­cji Hue i zako­lu Rze­ki Per­fu­mo­wej zapew­nia­ją­cej kumu­la­cję ener­gii życia Khi. Nie­zna­ne fak­ty, zna­czą­ce odkrycia.

Ufokatastrofa w Hart Canyon

Dzię­ki deter­mi­na­cji bada­czy z Lin­dą Moul­ton Howe na cze­le uda­ło się odtwo­rzyć prze­bieg wyda­rzeń sprzed 66 lat w Nowym Mek­sy­ku, gdzie, jak wie­le na to wska­zu­je, w oko­li­cach Aztec doszło do roz­bi­cia się obce­go pojaz­du kosmicz­ne­go, we wnę­trzu któ­re­go woj­sko zna­la­zło dwa zwę­glo­ne cia­ła człe­ko­kształt­nych istot. Kadłub apa­ra­tu o śred­ni­cy 30 m był wyko­na­ny z nie­zna­ne­go mate­ria­łu, a na jego powierzch­ni nie stwier­dzo­no śla­dów spo­jeń czy też spa­wa­nia. Cze­go szu­ka­ły póź­niej w tym rejo­nie prze­la­tu­ją­ce nad nim NOL‑e i dla­cze­go pierw­sza stor­na lokal­nej gaze­ty, któ­ra donio­sła wów­czas o incy­den­cie, gdy wie­le lat póź­niej dotar­to do mikro­fil­mu z nią w biblio­te­ce, oka­za­ła się… fał­szyw­ką? Kto i w jakim celu ją pod­mie­nił, by zatrzeć śla­dy po wyda­rze­niu z przeszłości?

Szyszynka a świadomość

Obja­wy poja­wia­ją­ce się u nie­któ­rych ludzi są nie­kie­dy mylo­ne z uszko­dze­niem ukła­du ner­wo­we­go. Naj­czę­ściej cho­dzi o roz­bły­ski świa­tła, bóle i zawro­ty gło­wy, róż­ne zabu­rze­nia widze­nia, szu­my w gło­wie czy uszach, sko­ki ciśnie­nia krwi. Praw­do­po­dob­nie jest to zwią­za­ne z budze­niem się świa­do­mo­ści. Jak się oka­zu­je, ogrom­ną rolę w tym pro­ce­sie speł­nia nie­wiel­ki narząd wiel­ko­ści ok. 7–8 mm, poło­żo­ny w cen­trum gło­wy i nazy­wa­ny szy­szyn­ką. Słyn­ne oko Horu­sa to nic inne­go, jak wła­śnie obu­dzo­na szy­szyn­ka, a o wszyst­kim tym pisze jeden z naj­bar­dziej świa­tłych, w naszej oce­nie, pol­skich leka­rzy, z któ­rym nie­daw­no nawią­za­li­śmy współ­pra­cę, dr n. med. Krzysz­tof Krup­ka.

Ponadto:

• 50 NAJLEPIEJ SPRZEDAJĄCYCH SIĘ KSIĄŻEK W KSIĘGARNI NŚ W 2014 r.
• Peł­za­ją­ce nie­bez­pie­czeń­stwo – czte­ry lata po kata­stro­fie elek­trow­ni jądro­wej w Fuku­shi­mie sytu­acja jest groź­niej­sza, niż się ofi­cjal­nie utrzymuje
• Oczy domu – dokoń­cze­nie publi­ka­cji dr Mał­go­rza­ty Stę­pień na temat okien peł­nią­cych nie­kie­dy funk­cję por­ta­li do innych rzeczywistości
• W Dotknię­ciu Nie­zna­ne­go tym razem gościn­nie rela­cje użyt­kow­ni­ków współ­pra­cu­ją­ce­go z Nie­zna­nym Świa­tem inter­ne­to­we­go por­ta­lu INFRA (wśród auto­rów są m.in. były woj­sko­wy i obec­ny funk­cjo­na­riusz policji)
• Prze­klę­ty kosmo­drom w Okru­chach Wszech­świa­ta, a w Poczcie heale­rów pol­skich zna­na, nagro­dzo­na za swo­je suk­ce­sy w pra­cy z cho­ry­mi przez redak­cję Uzdra­wia­cza nie­kon­wen­cjo­nal­na tera­peut­ka z Ostrow­ca Świę­to­krzy­skie­go Maria Anna Uracz, w przy­pad­ku któ­rej doku­men­ta­cja uzdro­wień jest wręcz pora­ża­ją­ca (sic!)
• Tan­tra: rado­sny powrót do normalności
• Horo­skop na marzec