Nieznany Świat
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

Brak produktów w koszyku.

  • Zaloguj
  • Rejestracja
  • Start
  • W numerze
  • E‑wydanie
  • Artykuły
    • Astrologia
    • Felietony
    • Historia
    • Natura
    • Nauka & Kosmos
    • Newsy
    • PROMOCJA
    • Rozwój duchowy
    • Teorie spiskowe
    • UFO & ET
    • Wywiady
    • Zdrowie
    • Zjawiska PSI
    • Życie po życiu
    • Inne
  • Czytaj NŚ
    • Jak czytać NŚ?
    • O nas
    • Nasi autorzy
    • Kontakt
  • Społeczność
    • Okiem Anny
    • Spotkania NŚ
    • Nagrody NŚ
    • APELE!
    • Bracia Mniejsi
    • Galeria portretów NŚ
    • IN MEMORIAM
  • Polecamy
    • Filmoteka NŚ
    • Lektury NŚ
    • Magiczne podróże
    • Patronaty NŚ
  • Podcasty
    • Dotknięcie Nieznanego (podcast)
    • Lektury NŚ (podcast)
    • Podcasty NŚ (ilustrowane)
  • Video
  • Sklep KGNŚ
  • Kontakt
SUBSKRYPCJA
Nieznany Świat
  • Start
  • W numerze
  • E‑wydanie
  • Artykuły
    • Astrologia
    • Felietony
    • Historia
    • Natura
    • Nauka & Kosmos
    • Newsy
    • PROMOCJA
    • Rozwój duchowy
    • Teorie spiskowe
    • UFO & ET
    • Wywiady
    • Zdrowie
    • Zjawiska PSI
    • Życie po życiu
    • Inne
  • Czytaj NŚ
    • Jak czytać NŚ?
    • O nas
    • Nasi autorzy
    • Kontakt
  • Społeczność
    • Okiem Anny
    • Spotkania NŚ
    • Nagrody NŚ
    • APELE!
    • Bracia Mniejsi
    • Galeria portretów NŚ
    • IN MEMORIAM
  • Polecamy
    • Filmoteka NŚ
    • Lektury NŚ
    • Magiczne podróże
    • Patronaty NŚ
  • Podcasty
    • Dotknięcie Nieznanego (podcast)
    • Lektury NŚ (podcast)
    • Podcasty NŚ (ilustrowane)
  • Video
  • Sklep KGNŚ
  • Kontakt
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Nieznany Świat
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Start Artykuły Wywiady

Opowieść o Duchach Natury

Autor: Karyna Piwowarska
18 kwietnia 2025
Przeczytasz w 11 min.
0 0
0
Arkadiusz Lisiecki

Arkadiusz Lisiecki

Z Arkadiuszem Lisieckim – faeriologiem, mistrzem-nauczycielem Reiki, uzdrowicielem duchowym, rozmawia Karina Piwowarska

Pewnego razu wpadła mi w ręce angielska książka „Faeries”, z zachwycającymi ilustracjami przedstawiającymi Duchy Natury. Poczułam wtedy, że właśnie tak wyglądają. Czy Twoim zdaniem one rzeczywiście istnieją? 

– Brian Fro­ud to jeden z nie­wie­lu arty­stów, któ­ry – jak podej­rze­wam – widzi Duchy Natu­ry. Przed­sta­wia­ny przez nie­go świat jest bar­dzo zbli­żo­ny do prawdy.

Są nieco antropomorficzne. 

– Jeże­li już zechcą się z nami skon­tak­to­wać, zwy­kle sta­ra­ją się zama­ni­fe­sto­wać w naszej prze­strze­ni wewnętrz­nej tak, by było to dla nas kom­for­to­we, aby­śmy mogli ujrzeć ich wła­ści­wo­ści i zro­zu­mieć, co repre­zen­tu­ją. Bywa­ją takie sytu­acje, że wca­le nie jawią się jako antro­po­mor­ficz­ne, lecz… dziw­ne. Ich wygląd, ener­gia, uka­zu­ją to, czym się zajmują.

PRZECZYTAJ TAKŻE

Grzegorz Pijarczyk z książką "Pierścienie Tensorowe"

O subtelnych energiach

Leszek Grzebień (fot. autorki)

Dziś wszystko się zmieniło. Księgarnia to sklep, w którym sprzedaje się książki

Jak to się stało, że z nimi obcujesz, poznałeś je i możesz oglądać nie tylko w marzeniach i bajkach? Przy okazji tej pogawędki chciałabym, abyś pomógł nam wyczulić się na Przyrodę, żebyśmy przestali ją uprzedmiotawiać. 

– Mogę tu podać parę wska­zó­wek, ale naj­le­piej jest po pro­stu pójść w teren z oso­bą, któ­ra wyczu­wa Duchy Natury.

Czy w Królestwie Natury obowiązuje jakaś etykieta? 

– Dobrze jest być przed­sta­wio­nym, wpro­wa­dzo­nym i zaak­cep­to­wa­nym. Moż­na spró­bo­wać prze­nik­nąć tam samo­dziel­nie, ale jest pewien waru­nek: cał­ko­wi­ta goto­wość. Naj­le­piej jed­nak wcze­śniej tro­chę cza­su spę­dzić z przewodnikiem.

Na przykład z Tobą? 

– Robię jedno‑, dwu­dnio­we warsz­ta­ty, pod­czas któ­rych uczy­my się odmien­nej per­cep­cji. Ety­kie­ty zacho­wa­nia i wcho­dze­nia w obszar przy­ro­dy z sza­cun­kiem, otwar­to­ścią. Mani­fe­stu­je­my przy­ja­zne zamia­ry oraz otwar­tość. Tak roz­po­czy­na się wędrów­ka, i to bynaj­mniej nie on-line. Do par­ku, lasu, na nad­brze­że trze­ba wejść naprawdę.

A kto Ciebie zaprosił?

– W latach 90. prak­ty­ko­wa­łem zen kore­ań­ski. Prócz tego, że sta­no­wi on część bud­dy­zmu, ma też ele­men­ty sza­mań­skie. Cha­rak­te­ry­zu­je się syn­kre­ty­zmem wschod­niej Azji. Mia­łem pewien pro­blem; mój ówcze­sny mistrz Dhar­my – Do Am Sunim (Andrzej Czar­nec­ki) – pora­dził mi, bym udał się do lasu i tam prak­ty­ko­wał. Wsku­tek zada­nej prak­ty­ki bud­dyj­skiej odczu­łem las z jego nie­zli­czo­ny­mi miesz­kań­ca­mi ser­cem, a prócz tego coś nie­zwy­kle sub­tel­ne­go: Boskość w ota­cza­ją­cej mnie Przy­ro­dzie. Wypeł­ni­ły mnie radość oraz szczę­ście. Tym cudow­nym dozna­niem zapra­gną­łem dzie­lić się z inny­mi. Przez kolej­ne lata spraw­dza­łem wie­le tech­nik i metod, by nauczyć się to doświad­cze­nie przekazywać.

Co wtedy ujrzałeś? 

– Poczu­łem inten­syw­ną Radość i Bło­gość, żywe, inten­syw­ne kolo­ry i jed­ność z Przy­ro­dą. Był to kon­takt ze świa­do­mo­ścią lasu. Las oka­zał się z prze­ja­wie­niem się bosko­ści. Wie­le lat póź­niej, w 2003 r., zosta­łem zapro­szo­ny na warsz­ta­ty zwią­za­ne z Misty­ką Natu­ry w Gla­ston­bu­ry. To magicz­ne mia­sto, w któ­rym rze­czy­wi­stość spla­ta się z legen­dą, a magia z mistyką.

Mówi się, że to „stolica czarownic”…

– Rzekł­bym, że to mia­sto na gra­ni­cy świa­tów. Po inten­syw­nych zaję­ciach w Cha­li­ce Well Gar­dens (ogro­dy zało­żo­ne przez spi­ry­tu­ali­stę, teo­zo­fa Wel­le­sleya Tudo­ra Pole), gdzie znaj­du­je się ujście dwóch źró­deł: czer­wo­ne­go i bia­łe­go, oraz stud­nia, któ­ra pro­wa­dzi do Zaświa­tów – wła­śnie tam mia­łem doświad­cze­nia mistycz­ne. Po tygo­dniu spę­dzo­nym na prak­ty­kach, medy­ta­cjach i rytu­ałach, w prze­rwie zwie­dza­łem mia­stecz­ko peł­ne sto­isk z pamiąt­ka­mi, a wśród nich nie­ist­nie­ją­cy już ser­dusz­ko­wy skle­pik (Heart­field Tra­ding), w któ­rym urze­kła mnie wysta­wa zło­żo­na ze srebr­ne­go drze­wa i mnó­stwa figu­rek elfów oraz innych faeria­ków. Wszyst­ko to spra­wia­ło wra­że­nie, że mam do czy­nie­nia z kiczem… Jak­że jed­nak słod­kim! Gdy to odczu­łem, rap­tem zakrę­ci­ło mi się w gło­wie, i z real­ne­go pomiesz­cze­nia skle­pu prze­nio­słem się do rów­no­le­głej rze­czy­wi­sto­ści. W prze­stwo­rze roz­świe­tlo­nym księ­ży­co­wym świa­tłem, w miej­scu kiczo­wa­te­go drze­wa ujrza­łem takie się­ga­ją­ce tysią­ce kilo­me­trów w górę i w dół…

Czyżby Axis Mundi? Oś świata wyobrażona przez drzewo?

– Tak. Sta­łem przed gigan­tycz­nym drze­wem, któ­re­go koro­na w górze zda­wa­ła się roz­cią­gać w nie­skoń­czo­ność, a z niej osy­py­wał się świe­cą­cy pył… Kie­dy wresz­cie opadł, oka­zał się chma­rą roz­bry­ka­nych świe­tli­stych isto­tek, peł­nych miło­ści i rado­ści. Zewsząd roz­le­gał się świer­got i rado­sny roz­gar­diasz: – Naresz­cie przy­by­łeś! Wita­my w domu – usłyszałem.

Arkadiuszu, zgłaszam się na pierwsze warsztaty leśne, jakie zorganizujesz!

– To na wio­snę. Orga­ni­zu­ję je od wio­sny do jesie­ni. Tym­cza­sem ock­ną­łem się w skle­pi­ku. W świe­cie mate­rial­nym upły­nę­ły sekun­dy, TAM zaś byłem zawie­szo­ny w BEZCZASIE. Rozej­rza­łem po gale­rii. Co to było? O co tu cho­dzi? Zawo­ła­łem zna­jo­mych. Czy wy też coś czu­je­cie? Tak – faj­ną, pozy­tyw­ną ener­gię. Wycho­dząc nie­ocze­ki­wa­nie spo­strze­głem, że sprze­daw­czy­ni ma spi­cza­ste uszy elfa. Nakład­ki, któ­re moż­na kupić dla zaba­wy. Jed­nak przed tym ini­cja­cyj­nym doświad­cze­niem, tego zabaw­ne­go szcze­gó­łu nie zauwa­ży­łem. Wymie­ni­li­śmy poro­zu­mie­waw­cze spoj­rze­nia. – Chy­ba jeste­ście po warsz­ta­tach medy­ta­cyj­nych? – zapy­ta­ła. – Tak – odpar­łem. – Widzę, że masz na górze coś nie­zwy­kłe­go? – Tak. „One” (faeria­ki) bar­dzo lubią takich jak ty – odpar­ła ekspedientka.

Czyli sklepik pełen tandetnych figurek okazał się zasłoną, za którą była ukryta prawda. Dlaczego świat prawdziwy skrywa się za tym prowizorycznym? Dlaczego poprzestajemy na zasłonie, nie sięgając w głąb?

– Ci, któ­rzy wznio­są się ponad reak­cję oraz oce­nę (a, to kicz – tak jak ja wte­dy) i pozwo­lą sobie na zachwyt, mogą prze­nik­nąć tę zasło­nę, doznać szczę­ścia i powró­cić z pięk­nym doświad­cze­niem, aby się nim dzielić.

Z symboliką Axis Mundi spotkałam się np. w filmie „Źródło” Darrena Aronofsky’ego. W literaturze indyjskiej, w Jodze Vashisty, jest mu poświęcony cały piękny rozdział. Skąd w ogóle wzięła się forma drzewa, jako symbol Wszechświata, czy też Wszechbytu?

– Z sym­bo­lem kosmicz­ne­go drze­wa spo­ty­ka­my się w reiki dru­gie­go stop­nia. Tak samo w sza­ma­ni­zmie. Podej­rze­wam, że ma to cha­rak­ter pier­wot­ny. Ludzie od począt­ku żyli wśród drzew, pod wra­że­niem ich potę­gi oraz dłu­go­wiecz­no­ści. Sekwo­ja albo mamu­to­wiec pobu­dza w nas poczu­cie obco­wa­nia z upo­sta­cio­wio­ną potę­gą Przy­ro­dy. Każ­de drze­wo to de fac­to dom dla tysię­cy stwo­rzeń: zwie­rząt, roślin, grzy­bów, owa­dów. Każ­de drze­wo to osob­ny świat.

Dodatkowo spinający niebo i ziemię.

– Czy my przy­pad­kiem nie jeste­śmy cał­ko­wi­cie uza­leż­nie­ni od drzew? Wizję pla­ne­ty bez drzew przed­sta­wia np. kata­stro­ficz­na powieść Cor­ma­ca McCar­thy­ego Dro­ga. Drze­wom zawdzię­cza­my życie, oddech…

To prawda.

– Powin­ni­śmy je wspie­rać, trosz­czyć się o nie, rów­nież w momen­tach zmian na Zie­mi – suszy, powo­dzi. Drze­wa pomo­gą nam w usta­bi­li­zo­wa­niu śro­do­wi­ska. Póki co, nie mogą jed­nak wstać i – jak Ento­wie we Wład­cy Pier­ście­ni – pójść napić się pod­czas suszy…

Miejskie laski, lasy gospodarcze, czy parki, wymagają ciągłej pielęgnacji, przycinania. Ale rabunkowa eksploatacja, którą wszędzie łatwo zauważyć, jest niedopuszczalna. Pragnę, by Czytelnicy NŚ poznali las, tak jak to ująłeś, jako boskie przejawienie, i poznali Duchy Natury, albo przynajmniej otworzyli się na taką możliwość. Aby popatrzyli na Przyrodę, jak na coś wyjątkowego.

– Każ­dy powi­nien poznać ist­nie­nie przez swo­je drzwi per­cep­cji, przez swo­je zro­zu­mie­nie i uczu­cia oraz doświad­cze­nia. Ja opi­szę model, będą­cy wyni­kiem mojej wrażliwości:

Naj­wyż­sza Świa­do­mość nazy­wa­na bywa róż­nie: Źró­dłem, Począt­kiem, Bogiem, Jaź­nią, Brah­ma­nem, Nad­świa­do­mo­ścią lub Wszech­ist­nie­niem. Ema­nu­je ona stwór­czą falę, któ­ra two­rzy sub­tel­ne oraz mniej sub­tel­ne prze­strze­nie. Im bli­żej mate­rii, tym są one mniej sub­tel­ne, niż­sze, jed­nak bez jakie­goś war­to­ścio­wa­nia. Wła­śnie w nich może zaist­nieć życie. Świa­do­mość może prze­ja­wić się w mate­rii, na pla­ne­tach, jako bios­fe­ra. Jest ona zarzą­dza­na, bo nic nie dzie­je się przy­pad­kiem. Miliar­dy wyspe­cja­li­zo­wa­nych, inte­li­gent­nych Ener­gii zaj­mu­ją się każ­dym, naj­drob­niej­szym nawet jej ele­men­tem. Moż­na powie­dzieć, że to wła­śnie są Duchy Natu­ry. Z owej Super­świa­do­mo­ści ema­nu­ją byty samo­świa­do­me: anio­ły, isto­ty ducho­we wyspe­cja­li­zo­wa­ne w two­rze­niu i zarzą­dza­niu powsta­ją­cym życiem. Moż­na nazwać je

Twór­ca­mi Życia. W Biblii, w języ­ku hebraj­skim nazy­wa­ni są Elo­him. To oni zna­ją ogól­ny zarys, archi­tek­tu­rę stwo­rze­nia, niczym pro­jek­tan­ci lub kie­row­ni­cy budo­wy. Bli­żej mate­rii znaj­du­ją się isto­ty nie­co niż­sze – spe­cja­li­ści od kon­kre­tów. Wśród nich rów­nież panu­je hie­rar­chia: dzie­lą się na wyż­sze, nazy­wa­ne przez teo­zo­fów Deva­mi Natu­ry i pomniej­sze, takich pod­wy­ko­naw­ców od szcze­gó­li­ków: drzew, kwia­tów, krza­ków. Prócz nich funk­cjo­nu­ją też spe­cja­li­ści od zarzą­dza­nia żywio­ła­mi: zie­mią, wodą, ogniem, powie­trzem i prze­strze­nią. Są nimi Smo­ki, któ­re w prze­strze­niach ducho­wych peł­nią rolę straż­ni­ków har­mo­nii, dba­ją­cych o prze­pływ ener­gii żywiołów.

Odkry­łem, że oprócz pię­ciu pod­sta­wo­wych żywio­łów potra­fi być nim rów­nież świa­tło, ciem­ność, bły­ska­wi­ca. Są duchy Przy­ro­dy odpo­wie­dzial­ne za więk­szy obszar, jak np. las. Sło­wia­nie uży­wa­li w tym kon­tek­ście wyra­że­nia Leszy albo Boro­wy. Spo­tka­nie go może oka­zać się strasz­nym doświad­cze­niem dla wan­da­li albo drwa­la, któ­re­go np. dotknie bore­lio­za, czy zaata­ku­je cho­re na wście­kli­znę zwie­rzę. Ta isto­ta może być poje­dyn­cza lub może być ich kil­ku. Sta­no­wi ona mani­fe­sta­cję życia całej przy­ro­dy dane­go obsza­ru. Ma też pod sobą rze­szę opie­ku­nów kon­kret­nych roślin oraz zwie­rząt. Oka­za­nie mu sza­cun­ku może uła­twić nam zna­le­zie­nie grzy­bów, jagód, szcze­gól­nie cen­nych dla nasze­go zdro­wia. War­to zatem zaprzy­jaź­nić się z Leszym.

Fot. collage: Magdalena Przebięda
Fot. col­la­ge: Mag­da­le­na Przebięda

Czasem natykam się w lesie na zaczarowany zakątek wyjątkowej urody. Często jest tam coś niezwykłego – źródełko lub zbieg strumyków, dużo tropów zwierząt, poziomki, jakaś ropucha…

– Las, gene­ral­nie, da się porów­nać do nasze­go orga­ni­zmu wypo­sa­żo­ne­go w układ meri­dia­nów. Pla­ne­ta Zie­mia tak­że ma swój zespół kana­łów, sia­tek geo­pa­tycz­nych, jak siat­ki Hart­man­na, Curry’ego, glo­bal­ną, Ley lines. Na prze­cię­ciach linii znaj­du­ją się Miej­sca Mocy. Więk­sze i małe, lokal­ne. Może to być miej­sce przy­ja­zne – tam od razu poczu­jesz się dobrze. Bywa­ją też jed­nak i mniej przy­ja­zne, gdzie dobrze czu­ją się przy­kła­do­wo mrów­ki. Może­my nauczyć się je wyczu­wać oraz odróż­niać, pamię­ta­jąc przy tym, że każ­de z nich, pozy­tyw­ne czy nega­tyw­ne dla czło­wie­ka, jest potrzeb­ne Przy­ro­dzie. W pozy­tyw­nym ładu­je­my bate­rie, nato­miast w nega­tyw­nym docho­dzi do trans­for­ma­cji efek­tów prze­mia­ny mate­rii – to po pro­stu takie kom­po­stow­ni­ki ener­ge­tycz­ne.

Zdarzają się też wyjątkowe drzewa.

– W dużych sku­pi­skach drzew zawsze znaj­dzie­my zarząd­cę – Króla/Królową. Takie, na ogół potęż­ne i sta­re drze­wo, jest jak (uży­ję tu okre­śle­nia kom­pu­te­ro­we­go) ser­wer, przez któ­ry infor­ma­cje pły­ną pomię­dzy róż­ny­mi obsza­ra­mi lasu.

Co się stanie, gdy podczas nieprzemyślanej wycinki dojdzie np. do ścięcia takiego drzewa? 

– Powsta­nie bar­dzo duży pro­blem, a mia­no­wi­cie zakłó­ce­nie w komu­ni­ka­cji. Jeśli inne drze­wo nie przej­mie roli kró­la, dany obszar może obumrzeć. Drze­wa kon­tak­tu­ją się nie tyl­ko przez fito­fe­ro­mo­ny, myce­lium (grzyb­nie), ale rów­nież ener­ge­tycz­nie. Byłem świad­kiem takie­go zakłó­ce­nia, gdy na Dol­nym Ślą­sku, w ponie­miec­kim par­ku w Dłu­go­po­lu, odno­wio­no park i w ramach dzia­łań reno­wa­cyj­nych wycię­to Kró­la Par­ku. Zapa­no­wał cha­os. Prze­pro­wa­dzi­łem wów­czas pro­ces, któ­ry jed­ne­mu z drzew pomógł prze­jąć tę funk­cję. Wyma­ga­ło to medy­ta­cji, a potem nego­cja­cji z oto­cze­niem i poszcze­gól­ny­mi opie­ku­na­mi drzew.

Ile zajęło to czasu? Entowie we „Władcy Pierścieni” naradzają się raczej niespiesznie…

– Fak­tycz­nie, nara­dy drzew mogą się prze­cią­gać. Dla­te­go byłem zdzi­wio­ny, że uda­ło się to w dosłow­nie w kil­ka godzin.

Fot. collage: Magdalena Przebięda
Fot. col­la­ge: Mag­da­le­na Przebięda

Jak Ciebie tytułować? Jesteś doradcą?

– Przy­ja­cie­lem, wspar­ciem. Natu­ra wie, że gdy poja­wia się pro­blem, potra­fię otwo­rzyć się na Źró­dło, wte­dy prze­ze mnie prze­pły­nie ener­gia z infor­ma­cją potrzeb­ną w danym miejscu.

Czyli jesteś mediatorem pomiędzy Duchami Natury a ludźmi?

– Podam przy­kład. Pew­na pani wybu­do­wa­ła dom na dział­ce. Pod jed­no z kil­ku drzew zwa­lo­no gruz, któ­ry doci­snął grunt. Drze­wo obumar­ło, a pozo­sta­łe dwa cho­ro­wa­ły. Wraz z den­dro­lo­giem spraw­dzi­łem żywot­ność drze­wa prze­zna­czo­ne­go do wycię­cia. Tlą­ca się Dusza drze­wa zapro­po­no­wa­ła, aby prze­trans­fe­ro­wać ją do pozo­sta­łych cho­ru­ją­cych drzew i w ten spo­sób wspar­ła ich życio­wą energię.

Ludzie projektują swoje domy i działki budowlane w sposób, który okazuje się dla Przyrody bezwzględny. Człowiek bywa większym wrogiem niż warunki pogodowe, z którymi drzewa muszą się zmagać. A mógłby i powinien być wsparciem.

– Każ­de drze­wo ma swo­ich opie­ku­nów, im star­sze drze­wo, tym wyraź­niej prze­ja­wia się jego indy­wi­du­al­na oso­bo­wość, mimo że to byt zbio­ro­wy. Jeśli zosta­je wycię­te, a w pobli­żu rośnie wię­cej podob­nych, trans­fer nastę­pu­je płyn­nie. Wte­dy inne przej­mu­ją i zago­spo­da­ro­wu­ją jego ener­gię i infor­ma­cję. Kie­dy zaś pod­czas wycin­ki brak woko­ło drzew, ener­gia zaczy­na błą­dzić, po jakimś cza­sie wra­ca co praw­da do Źró­dła, ale i tak jest to ogrom­na stra­ta. Gdy gdzieś w mie­ście napo­ty­kam pniak po ścię­tym drze­wie, nie­rzad­ko, popro­szo­ny, doko­nu­ję transferu.

Jesteś więc pośrednikiem, pomostem… Sama szukam teraz nowego domu. Mieszkam na terenie dawnych ogródków działkowych, po których zostało tylko nieco starych śliw. Ale i one komuś przeszkadzały, zostały wycięte, ziemię zabetonowano, a rabaty pokryto agrowłókniną, na której posadzono – o ironio – śliwy ozdobne! I gdzie tu logika? Opiekunowie starych śliw zostali bez niczego.

– Gdy z pej­za­żu zni­ka jakieś drze­wo, dłu­go noszę w ser­cu żal. Czu­ję się wów­czas tak, jak­by jego fan­tom rósł tam nadal.

Ener­gia drzew to bar­dzo sil­na ener­gia. I wła­śnie dla­te­go mogą nas one zasi­lać, rege­ne­ro­wać. Mają połą­cze­nie z zie­mią i nie­bem. Nie dość, że aku­mu­lu­ją i roz­prze­strze­nia­ją ener­gię życia, są rów­nież świad­ka­mi – biblio­te­ka­mi pamię­ci. Zapa­mię­tu­ją. Pod­czas kon­tem­pla­cji drze­wa, moż­na poczuć, co dzia­ło się przez set­ki lat. Jest to odbiór odmien­ny, poza­wer­bal­ny, bo to inny rodzaj świa­do­mo­ści niż czło­wie­czy, jed­nak infor­ma­cje te moż­na sobie poukła­dać i przetłumaczyć.

Wyraź­nie odczu­wam smu­tek w Mucz­nem ba Pod­kar­pa­ciu (w roku 1944 oddział UPA zamor­do­wał tu 74 oso­by naro­do­wo­ści pol­skiej – przyp. red.) lub na leśnych tere­nach krwa­wych walk i mor­dów. Rów­nież na obsza­rach fortów.

A co my możemy zrobić, gdy jesteśmy świadkami jakiejś bezmyślnej wycinki?

– Jest spo­ro grup i orga­ni­za­cji śle­dzą­cych rabun­ko­we nisz­cze­nie roślin­no­ści. Pro­te­stu­ją i sku­tecz­nie dzia­ła­ją. To np. Fun­da­cja Gre­en Gaya, czy Sto­wa­rzy­sze­nie Ochro­ny Drzew Mia­sto Drzew. Ale gdy nie­szczę­ście już się wyda­rzy­ło – niech pro­wa­dzi nas intu­icja. Jeże­li wkro­czy­my w to z wia­rą i nie mając wąt­pli­wo­ści, może­my wziąć do ręki kawa­łek gałę­zi ścię­te­go drze­wa, poło­żyć go na pniu i szcze­rze zaofe­ro­wać pomoc. Zapro­sić opie­ku­nów, by prze­szli na tę gałąź, odna­leźć podob­ny gatu­nek żyją­cych drzew i zapro­po­no­wać im prze­ję­cie ener­gii. To może zro­bić każ­dy. A w zamian drze­wa obda­rzą nas siłą, nato­miast Duchy Natu­ry odsło­nią dary lasu: grzy­by, jago­dy, zio­ła, orze­chy, owo­ce – któ­re nas uzdro­wią i zasi­lą lepiej niż dzie­je się to zazwy­czaj. Przy­chodź­my do lasu świa­do­mie, na dzień dobry miej­my wdzięcz­ność, pro­śmy – a zosta­nie­my uzdro­wie­ni. Podejdź­my do lasu z sza­cun­kiem, przy­wi­taj­my się, przed­staw­my, kim jeste­śmy. Wte­dy każ­dy park czy las sta­nie się dla nas uzdro­wi­cie­lem, bo sta­no­wi on sieć życia. Jeśli zaś prze­cho­dzisz obo­jęt­ny, ze słu­chaw­ka­mi na uszach, z myślą o zrzu­ce­niu kalo­rii – powró­cisz do domu w tym samym sta­nie, w jakim przy­sze­dłeś. O tym wła­śnie mówią moje warsz­ta­ty: to nauka świa­do­me­go wej­ścia w ener­gię życio­wą Przy­ro­dy. Uświa­da­miasz sobie, co masz pod sto­pa­mi, a co nad gło­wą; bez­miar szcze­gó­łów, dosko­na­łość i spój­ność wszyst­kich ele­men­tów – i swo­ją w nim rolę.

Dzięki świadomości możemy wejść do środka czegoś, nie zaś pozostawać obok życia. 

– Wta­pia­my się w Natu­rę, a dzię­ki temu czu­je­my jed­ność. Pomoc­ne jest też wyra­ża­nie wdzięcz­no­ści w spo­sób mate­rial­ny: moż­na np. wziąć sło­necz­nik, nasio­na, tro­chę mio­du – i zosta­wić to w zagłę­bie­niu lub dziu­pli. Sko­rzy­sta­ją z tego pta­ki, wie­wiór­ki, owa­dy. Przy­ro­da ceni dobre rze­czy, jest prze­cież ich producentem.

Przeczytałam gdzieś zalecenie, by wszystkie pestki i nasiona oddawać Przyrodzie, zamiast wrzucać do zsypu, bo Ona najlepiej to wykorzysta…

– Dobre dary, to nie śmie­ci. Zna­jo­ma poczę­sto­wa­ła raz las cia­stecz­ka­mi. Natu­ra jed­nak nie przy­ję­ła tego daru i strze­li­ła focha 😊

Podobno producent dodaje do wypieku szkodliwy amoniak, żeby ciasteczka były czarne…

– Aby sko­rzy­stać z ener­gii spo­ko­ju i rege­ne­ra­cji, ofia­ruj coś od sie­bie, czy to fizycz­nie, czy w for­mie modli­twy, pio­sen­ki, wier­sza, tań­ca. Daj coś dobre­go. Nie­wi­dzial­ni miesz­kań­cy na pew­no to doce­nią. Jeśli zro­bisz to kil­ka razy – zaczniesz być roz­po­zna­wa­ny, zosta­niesz zapa­mię­ta­ny i będziesz wita­ny jak przy­ja­ciel, w posta­ci przy­jem­ne­go powie­trza, aro­ma­tu, śpie­wu pta­ka. Buduj­my zatem wspól­ną świadomość.

Skąd jednak czerpać taką wiedzę? Nasza kultura wszak nie porusza tego tematu…

– Powie­dze­nie czyń­cie sobie zie­mię pod­da­ną zro­bi­ło swo­je. Jest poza tym Księ­ga Duchów Natu­ry Natha­nie­la Alt­ma­na; mniej poważ­na, lecz inspi­ru­ją­ca 101 wró­żek Dore­en Vir­tue; opo­wia­da­ją­ce o ety­kie­cie i rodza­jach Duchów Natu­ry książ­ki Vere­ny Sta­el von Hol­ste­in. Mam i ja swo­je wykła­dy na YouTu­be z poga­dan­ka­mi o kon­kret­nych Duchach Natu­ry i o tym, jakim słu­żą zada­niom. One same są za tym, abym o nich mówił, to jed­no z moich zadań z Pla­nu Duszy.

Dziękuję i chętnie posłucham. Wciąż mam nadzieję, że kiedyś ujrzę te piękne istoty…

– Zapra­szam więc Cie­bie oraz Czy­tel­ni­ków Nie­zna­ne­go Świa­ta na moje warsz­ta­ty w tema­cie. Infor­ma­cje zamiesz­czam na moich stro­nach i kana­le YouTu­be EZOGADKA.

www​.faerio​lo​gia​.pl

www​.oswie​ce​nie​.com

https://​www​.youtu​be​.com/​@​e​z​o​g​a​dka

tel. 603 426 717

Tagi: NŚ 05/2025
Podziel sięTweetnijWyślij
Karyna Piwowarska

Karyna Piwowarska

Zaloguj się, aby skomentować

W numerze

Nieznany Świat 05/2025 (413)

Nieznany Świat 05/2025 (413)

Nieznany Świat 04/2025 (412)

Nieznany Świat 04/2025 (412)

© Can Stock Photo / infinity3d
Podcasty

Koniec Cywilizacji?

25 kwietnia 2022
45 min
Odtwórz
  • Dodaj do kolejki
  • Udostępnij
    Facebook Twitter E-mail
Nieznany Świat

Pismo tych, którzy myślą, czują i widzą więcej.

© 2021 - 2024 Nieznany Świat - Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone.

Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.
Wydawnictwo "Nieznany Świat" sp. j.
Anna Ostrzycka-Rymuszko
ul. Kielecka 28 lok. 2, 02-530 Warszawa
tel. 22 849-77-38

Księgarnia-Galeria NIEZNANY ŚWIAT

Księgarnia stacjonarna:
ul. Kredytowa 2, 00-062 Warszawa,
tel. 22 827 93 49
  • FAQ i Pomoc - najczęściej zadawane pytania
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Regulaminy
  • Newsletter
  • Wydanie elektroniczne NŚ
  • Prenumerata NŚ
  • Sklep Księgarnia-Galeria Nieznanego Świata

Witamy z powrotem!

Zaloguj się - Facebook
Zaloguj się - Google
LUB

Zaloguj się na swoje konto

Zapomniałem hasła Załóż konto

Załóż nowe konto!

Zarejestruj się - Facebook
Zarejestruj się - Google
LUB

Wypełnij poniższe pola aby się zarejestrować

*Rejestrując się w naszej witrynie, akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności.
Wszystkie pola są wymagane. Zaloguj

Zresetuj swoje hasło

Podaj email lub nazwę użytkownika aby zresetować hasło.

Zaloguj
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Zaloguj
  • Załóż konto
  • Koszyk
  • Start
  • W numerze
  • E‑wydanie
  • Artykuły
    • Astrologia
    • Felietony
    • Historia
    • Natura
    • Nauka & Kosmos
    • Newsy
    • PROMOCJA
    • Rozwój duchowy
    • Teorie spiskowe
    • UFO & ET
    • Wywiady
    • Zdrowie
    • Zjawiska PSI
    • Życie po życiu
    • Inne
  • Czytaj NŚ
    • Jak czytać NŚ?
    • O nas
    • Nasi autorzy
    • Kontakt
  • Społeczność
    • Okiem Anny
    • Spotkania NŚ
    • Nagrody NŚ
    • APELE!
    • Bracia Mniejsi
    • Galeria portretów NŚ
    • IN MEMORIAM
  • Polecamy
    • Filmoteka NŚ
    • Lektury NŚ
    • Magiczne podróże
    • Patronaty NŚ
  • Podcasty
    • Dotknięcie Nieznanego (podcast)
    • Lektury NŚ (podcast)
    • Podcasty NŚ (ilustrowane)
  • Video
  • Sklep KGNŚ
  • Kontakt
SUBSKRYPCJA

© 2021 - 2023 Nieznany Świat - Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone.
Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.

Ta strona korzysta z plików cookie. Kontynuując korzystanie z tej witryny, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Odwiedź naszą Politykę prywatności.
Czy na pewno chcesz odblokować ten wpis?
Pozostało odblokowań : 0
Czy na pewno chcesz anulować subskrypcję?
-
00:00
00:00

Kolejka

Update Required Flash plugin
-
00:00
00:00