Nieznany Świat
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

Brak produktów w koszyku.

  • Zaloguj
  • Rejestracja
  • Start
  • W numerze
  • E‑wydanie
  • Artykuły
    • Astrologia
    • Felietony
    • Historia
    • Natura
    • Nauka & Kosmos
    • Newsy
    • PROMOCJA
    • Rozwój duchowy
    • Teorie spiskowe
    • UFO & ET
    • Wywiady
    • Zdrowie
    • Zjawiska PSI
    • Życie po życiu
    • Inne
  • Czytaj NŚ
    • Jak czytać NŚ?
    • O nas
    • Nasi autorzy
    • Kontakt
  • Społeczność
    • Okiem Anny
    • Spotkania NŚ
    • Nagrody NŚ
    • APELE!
    • Bracia Mniejsi
    • Galeria portretów NŚ
    • IN MEMORIAM
  • Polecamy
    • Filmoteka NŚ
    • Lektury NŚ
    • Magiczne podróże
    • Patronaty NŚ
  • Podcasty
    • Dotknięcie Nieznanego (podcast)
    • Lektury NŚ (podcast)
    • Podcasty NŚ (ilustrowane)
  • Video
  • Sklep KGNŚ
  • Kontakt
SUBSKRYPCJA
Nieznany Świat
  • Start
  • W numerze
  • E‑wydanie
  • Artykuły
    • Astrologia
    • Felietony
    • Historia
    • Natura
    • Nauka & Kosmos
    • Newsy
    • PROMOCJA
    • Rozwój duchowy
    • Teorie spiskowe
    • UFO & ET
    • Wywiady
    • Zdrowie
    • Zjawiska PSI
    • Życie po życiu
    • Inne
  • Czytaj NŚ
    • Jak czytać NŚ?
    • O nas
    • Nasi autorzy
    • Kontakt
  • Społeczność
    • Okiem Anny
    • Spotkania NŚ
    • Nagrody NŚ
    • APELE!
    • Bracia Mniejsi
    • Galeria portretów NŚ
    • IN MEMORIAM
  • Polecamy
    • Filmoteka NŚ
    • Lektury NŚ
    • Magiczne podróże
    • Patronaty NŚ
  • Podcasty
    • Dotknięcie Nieznanego (podcast)
    • Lektury NŚ (podcast)
    • Podcasty NŚ (ilustrowane)
  • Video
  • Sklep KGNŚ
  • Kontakt
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Nieznany Świat
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Start Społeczność Okiem Anny

ZŁOTY WIATR czyli życie dojrzałe

ZADUMA: Inny wymiar Nieznanego

21 lutego 2025
Przeczytasz w 13 min.
Warto nie przegapiać podszeptów losu. Dotyczy to także sytuacji, gdy wchodzi nam w ręce lub wypada pod nogi z biblioteczki jakaś książka, otwiera się na przypadkowej stronie i nakłania do przeczytania konkretnej myśli. Jakże często dana kwestia wkomponowuje się w nasze rozmyślania, coś dopowiada…

Starość – temat tabu

Tak wła­śnie sta­ło się z książ­ką Ste­fa­nii Sło­wiń­skiej ZŁOTY WIATR, czy­li Życie Doj­rza­łe, któ­ra uka­za­ła się w 2012 r. nakła­dem Wydaw­nic­twa Media Zet w Pile, a poświę­co­na jest jesie­ni życia, czy­li sta­ro­ści – tema­to­wi wypie­ra­ne­mu i pomi­ja­ne­mu, trak­to­wa­ne­mu na ogół jak tabu. Siwe pan­te­ry rzad­ko bowiem mają odwa­gę mówić o sobie gło­śno, a resz­cie spo­łe­czeń­stwa, któ­ra sądzi, że ma przed sobą bez­kres życia, sta­rość wyda­je się wręcz nieestetyczna.

Prof. dr n.med. Jacek Łuczak (twór­ca opie­ki palia­tyw­nej w Pol­sce) swe­go cza­su uznał tę pozy­cję za waż­ną, war­to­ścio­wą, zawie­ra­ją­cą cen­ne, ory­gi­nal­ne prze­my­śle­nia oso­by, któ­ra ma odwa­gę pięk­nie pisać o pomi­ja­nych pro­ble­mach w spo­sób otwar­ty – bazu­jąc nie tyl­ko na mądro­ści uzy­ska­nej od auto­ry­te­tów, ale też na wła­snych prze­ży­ciach i odczuciach.

PRZECZYTAJ TAKŻE

Graf. Adam Kot Na zgubę

Gdy polityka i biznes wchodzą z butami do zdrowia oraz swobód obywatelskich – dokończenie

Graf. Adam Kot Na zgubę

Gdy polityka i biznes wchodzą z butami do zdrowia oraz swobód obywatelskich

Dr n.med. Bogu­mił Łajp pod­kre­śla traf­ność spo­strze­żeń i myśli tu zawar­tych – Sta­rość nie inte­re­su­je mło­dych. Jest dla nich czymś tak odle­głym, że wręcz bez sen­su było­by o niej myśleć, a spo­ty­ka­ni ludzie sta­rzy są dla nich isto­ta­mi z obce­go świa­ta. Dla tych, któ­rzy prze­kra­cza­ją wiek doj­rza­ły, to jed­nak spra­wa istot­na. Kwe­stia dania sobie pra­wa do aktyw­no­ści na mia­rę sił i moż­li­wo­ści oraz cie­sze­nia się życiem, ale tak­że ocze­ki­wa­nie, a wła­ści­wie nadzie­ja na bycie zaopiekowanym.

Bo życie warte jest tego, żeby żyć

Gdy czy­ta się kart­ka po kart­ce o sta­ro­ści, samot­no­ści, prze­mi­ja­niu – ma się 56 lat, a spra­wy poru­sza­ne w książ­ce są na wycią­gnię­cie ręki – prze­wi­ja się w gło­wie taśma z wła­sne­go życia. Rodzą się pyta­nia: co będzie ze zdro­wiem, jak pora­dzę sobie ze sta­ro­ścią i pogar­sza­ją­cą się spraw­no­ścią, czy będzie jakieś wspar­cie, czy star­czy eme­ry­tu­ry? Towa­rzy­szy temu nie­pew­ność i lęk. – uświa­da­mia to Mał­go­rza­ta Majewska.

Ste­fa­nia Sło­wiń­ska – ese­ist­ka piszą­ca o zdro­wiu i kon­dy­cji czło­wie­ka, zwią­za­na jest z pro­fi­lak­ty­ką zdro­wot­ną. Wyzna­je pogląd, że jeśli kon­cen­tru­je­my się na czymś pozy­tyw­nym, wzmac­nia nas to. Śmierć męża Hen­ry­ka, z któ­rym prze­ży­ła prze­szło 50 lat, zmie­ni­ła jej egzy­sten­cję cał­ko­wi­cie. Nie zała­ma­ła się jed­nak. Sko­ro życie trwa, waż­ne, aby do koń­ca było aktyw­ne. Książ­ka ZŁOTY WIATR, czy­li życie doj­rza­łe sta­ła się auto­por­tre­tem na jej 74 uro­dzi­ny, któ­rym jubi­lat­ka obda­ro­wu­je innych. – To wiel­ka radość ze speł­nio­ne­go życia i dobrej robo­ty, któ­ra jest lekiem na wszel­kie zło – przy­zna­je.

W dedy­ka­cji dla Mar­ka Rymusz­ki i dla mnie napi­sa­ła wów­czas: Życzę Pań­stwu wie­le satys­fak­cji z Dzie­ła Życia, któ­re nie­sie tyle reflek­sji i rado­ści tysiąc­om ludzi przez dzie­siąt­ki lat – w tym i mnie także.

Życie jest sztuką w każdym wieku

Wkra­cza­nie w pode­szły wiek zmie­nia spoj­rze­nie na same­go sie­bie i stwa­rza potrze­bę okre­śle­nia na nowo wła­snej toż­sa­mo­ści – zauwa­ża autor­ka. To nor­mal­ny pro­ces prze­mian bio­lo­gicz­nych, mają­cy kon­se­kwen­cje psy­cho­lo­gicz­ne, ale i spo­łecz­ne. Zmie­nia się sto­su­nek do wie­lu kwe­stii, war­to­ści, prze­szło­ści, chwi­li obec­nej… Coraz czę­ściej ogra­ni­cza nas stan orga­ni­zmu i sta­tus mate­rial­ny, a nawet bez­sil­ność i bez­rad­ność w rela­cji ze świa­tem zewnętrznym.

Życie roz­cią­ga się w tym wymia­rze mię­dzy cudem naro­dzin i tajem­ni­cą śmier­ci, a wła­ści­wie przej­ściem ducha do inne­go wymia­ru ist­nie­nia. Istot­ne, by w póź­niej­szej wędrów­ce na tej dro­dze umieć przy­sto­so­wać się do zacho­dzą­cych zmian, odzy­ski­wać zabu­rzo­ną rów­no­wa­gę i trwać! Przede wszyst­kim uwol­nić się od stra­chu, a życie nadal poj­mo­wać jako dar.

Jesień życia to trud­ny okres, zwią­za­ny z prze­mi­ja­niem, zupeł­nie inny od poprzed­nich faz, nace­cho­wa­ny poko­ny­wa­niem nara­sta­ją­cych sła­bo­ści, potrze­bu­ją­cy współ­czu­cia i dobro­ci. Waż­nym dro­go­wska­zem na etap sta­ro­ści – jak suge­ru­je S. Sło­wiń­ska – jest zacho­wa­nie, choć­by tyl­ko wewnętrz­nie, tego, co sta­no­wi o pozy­tyw­nych cechach miło­ści. To m.in. wewnętrz­ne cie­pło, pogo­da ducha, kon­ty­nu­owa­nie zain­te­re­so­wań i pasji, a przy tym tro­ska o zdro­wie fizycz­ne, psy­chicz­ne i ducho­we. Bogac­two doświad­czeń minio­ne­go okre­su, nio­są­ce w sobie mądrość życio­wą, zdro­wy roz­są­dek i tro­chę poko­ry, pod­po­wia­dać powin­no, by odsu­wać od sie­bie na kosmicz­ną odle­głość wszyst­ko, co burzy wewnętrz­ną rów­no­wa­gę i zakłó­ca spo­kój, a na co naj­czę­ściej nie mamy wpły­wu. To tak­że faza roz­wo­ju wewnętrz­ne­go, oso­bi­ste­go, nasze­go człowieczeństwa.

Filary przeżycia

Fila­ra­mi decy­du­ją­cy­mi o prze­ży­wa­niu dzień po dniu będą: • stan zdro­wia i spraw­ność • psy­chi­ka oraz spo­sób radze­nia sobie z prze­ciw­no­ścia­mi, trau­ma­mi, codzien­ny­mi uciąż­li­wo­ścia­mi • cechy cha­rak­te­ru, inte­lekt, wie­dza • wresz­cie to, czy inte­re­su­je­my się wła­snym roz­wo­jem • czy jeste­śmy opty­mi­sta­mi w nega­tyw­no­ściach. Wie­lu sta­rze­ją­cych się ludzi ma nie­za­ła­twio­ne w swo­im wnę­trzu spra­wy z prze­szło­ści, nie­za­wi­nio­ny ból, cier­pie­nie. Czę­sto to np. prze­ży­wa­nie w samot­no­ści wdo­wień­stwa. Sta­rość jest ponie­kąd umie­ra­niem tego, kim dotąd byli­śmy, a jed­no­cze­śnie budo­wa­niem nowej toż­sa­mo­ści – uświa­da­mia autor­ka. To faza życia, wyma­ga­ją­ca przy­go­to­wa­nia się do niej dużo wcze­śniej niż się poja­wi. Kie­dyś przy­cho­dzi bowiem etap, gdy codzien­nie od nowa trze­ba znaj­do­wać moty­wa­cję, aby dać sobie radę ze sobą, pie­lę­gno­wać w sobie cechy, któ­re są sym­bo­lem har­mo­nii. Moż­na pró­bo­wać prze­żyć każ­dy dzień jak­by­śmy na tej Zie­mi byli wiecz­ni, cie­szyć się każ­dą chwilą.

Kie­dy wyko­na­my już całą pra­cę, do któ­rej wyko­na­nia zosta­li­śmy posła­ni na Zie­mię, będzie­my mogli opu­ścić nasze cia­ło… będzie­my wol­ni od bólu, stra­chu i nie­po­ko­ju – wol­ni niczym prze­pięk­ny motyl powra­ca­ją­cy do domu.

Koło życia, Eli­za­beth Kübler-Ross

Choć Wul­fing von Rohr w Sied­miu fila­rach zdro­wia stwier­dza, iż …ist­nie­ją cho­ro­by, któ­rych nie da się ule­czyć, ist­nie­ją pro­ble­my, z któ­ry­mi nijak się nie upo­ra­my… to jed­nak, na ile pozwa­la stan naszej świa­do­mo­ści, może­my łago­dzić cier­pie­nie i ból, poprzez doda­wa­nie otu­chy, bez­in­te­re­sow­ną pomoc, ducho­wą miłość. Pie­lę­gnuj­my nadal nasze marze­nia, tęsk­no­ty, ide­ały, aby kon­ty­nu­ować sztu­kę życia tak­że w jesie­ni naszej ziem­skiej egzy­sten­cji. To bowiem kolej­na faza dal­sze­go roz­wo­ju i doj­rze­wa­nia do peł­ni czło­wie­czeń­stwa. Jeste­śmy na tej Zie­mi piel­grzy­ma­mi – pod­kre­śla Ste­fa­nia Sło­wiń­ska. – Waż­ne jest nie tyl­ko to, co wie­my, cze­go nauczy­ło nas doświad­cze­nie, ale i to, w co pozwa­la­my sobie wie­rzyć. To, co wie­my i w co wie­rzy­my skła­da­my razem i porząd­ku­je­my cha­os w sobie.

Starzy też są ludźmi

Nie­gdyś gru­py rodo­we two­rzy­ły pier­wo­ci­ny spo­łecz­nej soli­dar­no­ści. Kobie­ty opie­ko­wa­ły się swo­imi bli­ski­mi rów­nież w sta­ro­ści i śmier­ci. Potem w róż­nych kul­tu­rach roz­ma­icie trak­to­wa­no star­ców – cza­sem z sza­cun­kiem i tro­ską, innym razem okrutnie.

Sta­rość w żad­nej mie­rze nie jest cho­ro­bą, choć nie­rzad­ko tak bywa traktowana.

A sko­ro jeste­śmy przy kwe­stii zdro­wia, to przy­po­mnij­my stwier­dze­nie Hipo­kra­te­sa, zwa­ne­go ojcem medy­cy­ny, że cho­ro­bę leczy sama Natu­ra, a lekarz jedy­nie poma­ga. Nie­któ­rzy medy­cy otwar­cie przy­zna­ją, że 80% prze­wle­kłych cho­rób leczy wła­śnie Natura.

Co sie­dem lat każ­dy z nas ma w swo­im PLANIE inne cele, zada­nia, obo­wiąz­ki – wobec sie­bie, innych i świa­ta. Doty­czy to tak­że ostat­nie­go eta­pu naszej ziem­skiej drogi.

Przez wie­ki wie­rzo­no w udu­cho­wio­ną moc przy­ro­dy, sto­so­wa­no mistycz­no-magicz­ne dzia­ła­nia o cha­rak­te­rze nad­na­tu­ral­nym, nie­któ­re racjo­nal­ne, nawet ze współ­cze­sne­go punk­tu widze­nia, meto­dy medycz­ne w zma­ga­niach dobra ze złem i śmier­cią. Dziś mówi­li­by­śmy o psy­cho­te­ra­pii, suge­stii hip­no­tycz­nej czy efek­cie pla­ce­bo.

Za naj­bar­dziej wstrzą­sa­ją­ce kom­pen­dium wie­dzy o ostat­nich fazach ludz­kie­go życia Sła­wiń­ska uzna­je książ­kę STAROŚĆ fran­cu­skiej pisar­ki Simo­ne de Beau­vo­ir, towa­rzysz­ki życia Jeana Pau­la Sartr’a (wyda­nie w Pary­żu w 1970 r., w Pol­sce uka­za­ła się dopie­ro w 2011 r., a więc po 41 latach. Naj­wy­raź­niej pro­blem sta­rze­nia nie wyda­wał się u nas istot­ny). Sta­rze­nie się, podob­nie jak umie­ra­nie czy śmierć – to sfe­ry tabu, o któ­rych nie mówi się wprost. W tym kon­tek­ście nie spo­sób pomi­nąć badań oraz ksią­żek doty­czą­cych doświad­czeń z pogra­ni­cza życia i śmier­ci, m.in. ame­ry­kań­skiej pro­fe­sor psy­chia­trii Eli­za­beth Kübler-Ross, holen­der­skie­go kar­dio­lo­ga Pima van Lom­me­la, badań na sty­ku reli­gii i nauki w zakre­sie trans­ko­mu­ni­ka­cji mię­dzy świa­ta­mi fran­cu­skie­go kapła­na i teo­lo­ga ks. Fra­nço­is Bru­ne. czy ksią­żek Ber­nar­da Jac­ko­by­’e­go*. Uzy­ska­ne wyni­ki dostar­cza­ją prze­sła­nek pozwa­la­ją­cych przy­jąć, że nasza świa­do­mość nie zawsze zależ­na jest od funk­cjo­no­wa­nia mózgu. Wska­zy­wa­ło­by to na cią­głość ist­nie­nia po śmier­ci cia­ła w innej formie.

Biorytmy

Ener­gia życia i zdro­wia jest krzy­wą falu­ją­cą, wyni­ka­ją­cą z natu­ral­nych ryt­mów cia­ła, umy­słu i emo­cji. Np. rytm odde­chu, pra­cy ser­ca, nawet cykl inte­lek­tu­al­ny – 33 dni, rytm intu­icji ok. 38 dni zależ­nych od ryt­mów kosmicz­nych, jak okrą­ża­nie Słoń­ca przez Zie­mię – 365 dni, rytm Księ­ży­ca – 29 i pół dnia (vide kobie­cy cykl men­stru­acyj­ny), ryt­micz­ny, zwią­za­ny z pora­mi roku oraz z indy­wi­du­al­nym zega­rem bio­lo­gicz­nym. Zaj­mu­je się tym mło­da dys­cy­pli­na nauko­wa – chro­no­bio­lo­gia. Wie­my już, że tak­że cho­ro­by mają prze­bieg rytmiczny.

Miłość – moc uzdrawiania

E. Kübler-Ross uwa­ża­ła, że jedy­ną siłą (mocą) uzdra­wia­nia jest ener­gia miło­ści – do Boga, samych sie­bie, bliź­nich… Ta szko­ła miło­ści waż­na jest na każ­dym eta­pie życia, ale szcze­gól­nie istot­na w dro­dze ku starości.

Wol­ność przy­nio­sła i to, że trze­ba wziąć odpo­wie­dzial­ność za swo­je życie, tak dale­ce, jak to moż­li­we. W ujem­nym aspek­cie wol­ność nie gwa­ran­tu­je jed­nak tego, co czło­wiek zawsze szu­ka – pew­no­ści i poczu­cia bez­pie­czeń­stwa – pod­kre­śla S. Słowińska

Pęd życia i nara­sta­ją­ce przy­spie­sze­nie, tech­ni­cy­za­cja (nie­rzad­ko pomoc­ne narzę­dzie, jak kom­pu­ter) budzą jed­nak tęsk­no­tę – zwłasz­cza w oso­bach star­szych – za tra­dy­cyj­ną mądro­ścią i wie­dzą, dzie­dzic­twem prze­szło­ści, powo­du­ją poczu­cie nie­pew­no­ści i zagu­bie­nie wia­ry w sens egzystencji.

Czy star­cy też są ludź­mi? Gdy spoj­rzeć na spo­sób ich trak­to­wa­nia w spo­łe­czeń­stwie, moż­na w to wąt­pić.. Wyni­ka­ło­by z tego, że sta­rzy ludzie nie mają ani tych samych potrzeb, ani tych samych praw co reszta (…)

Są celo­wo ska­za­ni na bie­dę, cięż­kie warun­ki miesz­ka­nio­we, nie­do­łę­stwo, samot­ność, bez­na­dzie­ję. Żeby uśpić publicz­ne sumie­nie ide­olo­dzy stwo­rzy­li mity, skąd­inąd sprzeczne.

(…) Sta­rość jest wsty­dli­wą tajem­ni­cą i tema­tem zakazanym.

(…) Cięż­ki los star­ców wska­zu­je na koniecz­ność rady­kal­nej odbu­do­wy nasze­go kula­we­go sys­te­mu społecznego.

Sta­rość, Simo­ne de Beau­vo­ir, 1970

Jesień życia nie­sie ze sobą koniecz­ność doko­na­nia selek­cji wybo­rów – a po usa­mo­dziel­nie­niu się dzie­ci – roz­po­czę­cie życia na wła­sny rachu­nek. Czy jed­nak sta­rze­ją­cych się rodzi­ców w trud­nych chwi­lach wesprą potom­ni? A jak pro­ble­my te będą roz­wią­zy­wa­ne w szer­szym, spo­łecz­nym wymiarze?

Wiara, nadzieja, miłość

Isto­ta sta­ro­ści nie jest jesz­cze dokład­nie pozna­na – czy­ta­my w Małej Ency­klo­pe­dii Zdro­wia PWN. W sile wie­ku myśli­my z nie­po­ko­jem o przy­szło­ści. Sta­ra­my się więc zabez­pie­czyć naszą egzy­sten­cję, usi­łu­je­my pora­dzić sobie z lękiem wywo­ła­nym przez wid­mo śmier­ci – szcze­gól­nie trud­ne wobec nie­okieł­zna­ne­go kul­tu wiecz­nej mło­do­ści. Zma­ga­my się z wyzwa­nia­mi emo­cjo­nal­ny­mi i eko­no­micz­ny­mi (czę­sto nie­wy­star­cza­ją­ce ren­ty i eme­ry­tu­ry, ren­ty rodzinne).

57–64 lata – pierw­sza faza, wcze­sna starość

64–71 lat – dru­ga faza

71–78 lat – trze­cia faza

od 78 – jak Bóg da.

Nie­rzad­ko senio­rzy – po śmier­ci part­ne­ra (part­ner­ki) żyją w samot­no­ści. – Czas sta­rze­nia – pisze autor­ka – jest powol­nym odcho­dze­niem od spraw świa­ta zewnętrz­ne­go w oso­bo­wy świat wewnętrz­ny. Zmie­nia się spoj­rze­nie na wie­le rze­czy, sku­pia się na trzech boskich kwe­stiach: wia­ra, nadzie­ja i miłość. Waż­ne jest opty­mi­stycz­ne nasta­wie­nie, zacho­wa­nie cie­ka­wo­ści wobec rze­czy­wi­sto­ści, bogac­two wewnętrz­ne, mło­dość ducha, doza humo­ru i pokora.

– W tym bie­gu­no­wym świe­cie żyje­my pomię­dzy nocą a dniem, jawą a snem, marze­niem a speł­nie­niem (…), stra­chem a miło­ścią. Wie­rzy­my, iż praw­dą, któ­ra prze­trwa wszyst­ko, jest Miłość, oso­bi­sta tajem­ni­ca życia.

Porządek serca

Czło­wiek bywa postrze­ga­ny jako twór­ca swo­je­go losu, a rów­no­cze­śnie przez ten los zagro­żo­ny. Wszyst­ko, co dla nas dziś waż­ne, tkwi korze­nia­mi w prze­szło­ści. Kon­fron­to­wa­ni z gwał­tow­nym prze­zna­cze­niem pró­bu­je­my okre­ślić naszą rze­czy­wi­stość, cel i sens ist­nie­nia. Jak­że waż­na jest tu wia­ra w to, co sta­no­wi sens życia – pre­zau­fa­nie, zwłasz­cza, gdy dzie­je się coś nie­prze­wi­dy­wal­ne­go, złe­go – uświa­da­mia nam Słowińska.

Życie jest nie­ustan­ną prze­mia­ną, gdzie rzą­dzą żywio­ły – nie­ja­ko pod­sta­wo­we źró­dło sił Natu­ry, czy­li róż­ne­go rodza­ju ener­gii życio­wych oraz zdro­wot­nych (ogień, powie­trze, woda, zie­mia, drew­no, metal, a sca­lać ma je eter). A czyż kie­ru­je tym nie­po­ję­ta ludz­kim rozu­mem Nie­skoń­czo­na Mądrość, Umysł Boga?

Fran­cu­ski uczo­ny, myśli­ciel, filo­zof Bla­ise Pas­cal stwier­dza, że lepiej jest wie­rzyć niż żyć bez wia­ry. Rozum na pod­sta­wie samych deduk­cji nie może uznać fak­tu ist­nie­nia Boga. O tym decy­du­je wła­dza prak­tycz­na, czy­li porzą­dek ser­ca. Gdy mówi nam, że wobec bólu, stra­ty, wiel­kie­go stre­su mamy być twar­dzi, sta­no­wi rodzaj samo­obro­ny przed destruk­cją.

Bar­dzo róż­na bywa też wro­dzo­na natu­ra czło­wie­ka. Nie jest ona zde­ter­mi­no­wa­na, lecz kształ­to­wa­na przez takie czyn­no­ści jak wycho­wa­nie, nauka, reli­gia, kul­tu­ra, o ile tem­pe­ra­ment i cha­rak­ter wyzna­cza­ją cechy dzie­dzicz­ne (geny).

Samot­ność i zwią­za­ne z nią poczu­cie osa­mot­nie­nia, nale­ży do wiel­kich tajem­nic życia, jak pisze Sło­wiń­ska. Może­my jej dozna­wać jako nośni­ka ducho­we­go cier­pie­nia. Bywa, że doskwie­ra na każ­dym eta­pie życia, nie tyl­ko w sta­ro­ści. Nawet w związ­kach docho­dzi do odczu­wa­nia samot­no­ści. Potra­fi pro­wa­dzić do spu­sto­sze­nia wewnętrznego.

Z dru­giej jed­nak stro­ny może stać się szko­łą roz­wo­ju wewnętrz­ne­go, któ­ry obej­mu­je rów­nież czas sta­ro­ści. Dzię­ki niej czło­wiek jest w sta­nie doświad­czać naj­pięk­niej­szych sta­nów psy­chicz­nych – kon­tak­tu z Bogiem i posta­wy zawie­rze­nia; zdać się na niwe­lu­ją­cą zwąt­pie­nie łaskę wia­ry; kre­ować wła­sny świat, wyra­ża­jąc sie­bie naj­peł­niej w tym, co sta­no­wi pasję życia.

Zgoda z sobą samym

– W ciszy i mil­cze­niu dystan­su­je­my się od spraw świa­ta zewnętrz­ne­go i cha­osu. Bar­dziej odczu­cia niż prze­my­śle­nia prze­są­dza­ją o jako­ści ludz­kiej egzy­sten­cji. A pod­sta­wę dobro­sta­nu psy­cho­fi­zycz­ne­go sta­no­wi zgo­da ze sobą samym i akcep­ta­cja tego, co jest.

Przy tym reduk­cja życio­wych ról w star­szym wie­ku oraz odcho­dze­nie w wewnętrz­ne ducho­we tło egzy­sten­cji wpro­wa­dza nową jakość życia, gdzie istot­ne są dobre wspomnienia.

Trzy boskie cno­ty: wia­ra, nadzie­ja i miłość, irra­cjo­nal­ne z punk­tu widze­nia nauki, zwią­za­ne z pra­wą pół­ku­lą mózgu, sta­no­wią, że w ducho­wym wymia­rze bytu każ­dy ma swo­ją ścież­kę. Odcho­dze­nie w tło to dar cza­su zewnętrz­ne­go oraz wewnętrz­ne­go wyci­sze­nia i uspo­ko­je­nia. Stan ten rege­ne­ru­je siły orga­ni­zmu, nawet w póź­nych latach. A do tego war­to dodać zdro­wy ego­izm.

Cokol­wiek potra­fisz lub myślisz, że potra­fisz, roz­pocz­nij to. Odwa­ga ma w sobie geniusz, potę­gę i magię.

Johann W. Goethe

Co zatem jest dla nas naj­waż­niej­sze na ostat­nim eta­pie życio­wej dro­gi? Może inte­gra­cja trzech pod­sta­wo­wych aspek­tów nasze­go bytu: cia­ła, duszy i ducha?

Głos ciszy

W reflek­sje, jakie budzi ZŁOTY WIATR Ste­fa­nii Sło­wiń­skiej, wpi­su­je się też zbiór opo­wia­dań Miro­sła­wy Gąsio­row­skiej GŁOS CISZY. Roz­my­śla­nia przed wscho­dem i zacho­dem słoń­ca (Fun­da­cja Świa­tło Lite­ra­tu­ry, seria MIGOTANIA. Lite­ra­tu­ra XXI wie­ku. Pol­ska Pro­za Współ­cze­sna). To wła­ści­wie krót­kie, a jak­że zna­czą­ce wglą­dy w życie star­sze­go czło­wie­ka, mówią­ce o sta­ro­ści i smut­ku samot­no­ści. Autor­ka, 90-let­nia dama o wciąż bystrym umy­śle, doświad­cza dys­kom­for­tu kon­se­kwen­cji sta­rze­nia się, a wraz z upły­wem cza­su poczu­cia coraz więk­sze­go osa­mot­nie­nia. Dzie­li się z nami prze­my­śle­nia­mi doty­czą­cy­mi nie­ubła­ga­ne­go prze­mi­ja­nia. O nie­zwy­kle istot­nych, wręcz dra­ma­tycz­nych, zwią­za­nych z tym kwe­stiach, mówi nie wprost…

Spersonifikowane łączniki z przeszłością

Miro­sła­wa Gąsio­row­ska uświa­da­mia, jak senior, mają­cy przy­wi­lej dłu­gie­go życia, ska­za­ny jest, siłą rze­czy, na licz­ne bole­sne roz­sta­nia, a w ślad za tym nara­sta­ją­cą bez­rad­ność i samot­ność. Z gro­na bli­skich i zna­jo­mych uby­wa­ją kolej­ne posta­ci, będą­ce kawał­kiem nasze­go życia i jego prze­ży­wa­nia, zosta­je pust­ka i ból. Łącz­ni­kiem z nimi sta­ją się wspo­mnie­nia wspól­nie prze­ży­tych chwil oraz pamiąt­ki, któ­re je utrwalają.

Gdy zamknie­cie oczy, nie­kie­dy widać wię­cej, niż wte­dy, gdy oczy są sze­ro­ko otwarte.

Czy sie­dząc na tro­nie Tuten­cha­mo­na moż­na coś poczuć? Doświad­czyć wagi tam­tych dni?

Pięk­ne fili­żan­ki i kubecz­ki, zwo­żo­ne z podró­ży po świe­cie, to nie tyl­ko sym­bol odwie­dza­nych miejsc, ale tak­że per­so­ni­fi­ka­cja osób, któ­rych tu już nie ma, a kie­dyś nam towa­rzy­szy­ły. Pamiąt­ko­we naczy­nia moż­na napeł­nić aro­ma­tycz­ną kawą czy her­ba­tą, zagłę­bić się w ulu­bio­nym fote­lu i oddać retro­spek­cji prze­brzmia­łych, pięk­nych chwil, przy­wo­łać daw­ne dozna­nia, cofa­jąc na chwi­lę czas…

I gdy tak zanu­rzy­my się w swo­im wnę­trzu, prze­mó­wi do nas głos ciszy. Usły­szy­my naszą wewnętrz­ną praw­dę i towa­rzy­szą­cą temu nostal­gię. Poja­wi się – obok satys­fak­cji dal­sze­go trwa­nia – doskwie­ra­ją­ce dozna­nie bycia w tłu­mie nie­zau­wa­żal­nym, nie­mal przezroczystym.

Siwiut­ki sta­ru­szek, wysia­du­jąc na osie­dlo­wej ław­ce przed wie­lo­pię­tro­wym blo­kiem o wie­lu klat­kach scho­do­wych, na dar­mo wycze­ku­je kon­tak­tu z dru­gim czło­wie­kiem. Zapę­dze­ni sąsie­dzi nie dostrze­ga­ją go. W wiel­kim blo­ko­wi­sku, przy­po­mi­na­ją­cym ul, nie­ste­ty każ­dy tkwi w swo­jej klat­ce. Nie docho­dzi do inte­rak­cji cechu­ją­cych psz­cze­lą rodzi­nę. Pocho­wa­ni w beto­no­wych świa­tach, sku­tecz­nie odizo­lo­wa­ni prze­zro­czy­ści ludzie, z koniecz­no­ści wio­dą życie tyl­ko dla sie­bie. Nie­gdyś zwa­bio­no ich do tych osie­dlo­wych kla­tek, bo mia­ło być tak pięk­nie. Czu­ją się dziś jak sta­re wago­ny, odsta­wio­ne na bocz­ni­cę i niko­mu niepotrzebne.

Cza­sem jed­nak i tutaj uda­je się nam ujrzeć bez­kres gwieź­dzi­ste­go nie­ba. Jeśli puści­my wodze wyobraź­ni, wzle­ci­my do gwiazd, i może wypa­trzy­my tę naszą, jedy­ną oso­bi­stą. Nie­któ­re z nich nale­żą do naszych bli­skich, któ­rych już z nie ma, ale w ten spo­sób się z nami kon­tak­tu­ją. Naj­wspa­nial­sze­go, wręcz mistycz­ne­go spek­ta­klu noc­ne­go nie­ba, tuż przed wscho­dem słoń­ca pani Miro­sła­wa doświad­czy­ła wędru­jąc na szczyt Góry Moj­że­sza na Syna­ju. Czu­ła, że wśród świa­teł na nie­bo­skło­nie byli jej naj­bliż­si, poświad­cza­jąc, że nadal w jakiś spo­sób ist­nie­ją, cho­ciaż niecieleśnie.

Panta rhei…

W zamy­śle Hera­kli­ta z Efe­zu, to nie tyl­ko prze­mi­ja­nie – przy­po­mi­na autor­ka. To tak­że nie­ustan­ne sta­wa­nie się, prze­ista­cza­nie wszyst­kie­go, prze­cho­dze­nia jed­ne­go w dru­gie. Nasze życie jest jak rze­ka, gdzieś się zaczy­na i gdzieś koń­czy. Rodzi­my się jako stru­mień, któ­ry ocho­czo plu­ska. Pły­nąc do przo­du jesz­cze nie wie, co go cze­ka. Wnet zamie­nia się w rzecz­kę, a potem w doj­rza­łą rze­kę. Musi sobie radzić – jak to w życiu bywa – z urwi­ska­mi, prze­szko­da­mi, nie­spo­dzian­ka­mi. Raz nurt jest splą­ta­ny i burz­li­wy, to znów uspo­ka­ja się, nio­sąc dobre chwi­le. W koń­cu rze­ka gna­na prze­zna­cze­niem i nie­uchron­no­ścią docie­ra do nie­zmie­rzo­nej mor­skiej poła­ci. Spo­ty­ka się tu z czymś dużo więk­szym od sie­bie. Jej słod­kie wody sta­pia­ją się z woda­mi mórz, nada­jąc jej mara­to­no­wi głęb­szy sens. Tak też kie­dyś prze­cho­dzi­my gra­ni­cę ziem­skie­go życia, by ist­nieć nadal, choć inaczej.

Tego rodza­ju wynu­rzeń na ogół na co dzień nie sły­szy­my, bo nie widzi­my i nie słu­cha­my prze­zro­czy­stych ludzi, któ­rzy nie mają śmia­ło­ści gło­śno mówić o swo­ich potrze­bach, lęku, stra­chu. Dla­te­go w Niem­czech, przed laty powstał ruch Siwych Pan­ter, któ­ry śmia­ło punk­to­wał potrze­by i pro­ble­my senio­rów, jed­no­cze­śnie oka­zu­jąc stłu­mio­ny w nich potencjał.

Podziel sięTweetnijWyślij
Tagi: NŚ 03/25
Anna Ostrzycka-Rymuszko

Anna Ostrzycka-Rymuszko

Redaktor Naczelna miesięcznika "Nieznany Świat".

Zaloguj się, aby skomentować
Poprzedni wpis

Duchowo-intelektualne światy. Spotkanie z Janem Stępniem

Następny wpis

Karty numerologii karmicznej oraz duże zmiany w roku 2025. Spotkanie z Małgorzatą Brzozą

Podcasty

Nieznana historia ewolucji miłości
Podcasty

Nieznana historia ewolucji miłości

22 czerwca 2022
40 min
Odtwórz
  • Dodaj do kolejki
  • Udostępnij
    Facebook Twitter E-mail

Popularne

Nieznany Świat 05/2025 (413)

Nieznany Świat 05/2025 (413)

Model radioteleskopu FAST. Fot. N509FZ, CC BY-SA 4.0/Wikimedia Commons

Czy Chińczycy odebrali sygnał od Obcych?

Fot. THeckiMG, Wikiimages, Pixabay.com

Gdy Saturn i Neptun swe szlaki krzyżują

Nieznany Świat

Pismo tych, którzy myślą, czują i widzą więcej.

© 2021 - 2024 Nieznany Świat - Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone.

Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.
Wydawnictwo "Nieznany Świat" sp. j.
Anna Ostrzycka-Rymuszko
ul. Kielecka 28 lok. 2, 02-530 Warszawa
tel. 22 849-77-38

Księgarnia-Galeria NIEZNANY ŚWIAT

Księgarnia stacjonarna:
ul. Kredytowa 2, 00-062 Warszawa,
tel. 22 827 93 49
  • FAQ i Pomoc - najczęściej zadawane pytania
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Regulaminy
  • Newsletter
  • Wydanie elektroniczne NŚ
  • Prenumerata NŚ
  • Sklep Księgarnia-Galeria Nieznanego Świata

Witamy z powrotem!

Zaloguj się - Facebook
Zaloguj się - Google
LUB

Zaloguj się na swoje konto

Zapomniałem hasła Załóż konto

Załóż nowe konto!

Zarejestruj się - Facebook
Zarejestruj się - Google
LUB

Wypełnij poniższe pola aby się zarejestrować

*Rejestrując się w naszej witrynie, akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności.
Wszystkie pola są wymagane. Zaloguj

Zresetuj swoje hasło

Podaj email lub nazwę użytkownika aby zresetować hasło.

Zaloguj
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Zaloguj
  • Załóż konto
  • Koszyk
  • Start
  • W numerze
  • E‑wydanie
  • Artykuły
    • Astrologia
    • Felietony
    • Historia
    • Natura
    • Nauka & Kosmos
    • Newsy
    • PROMOCJA
    • Rozwój duchowy
    • Teorie spiskowe
    • UFO & ET
    • Wywiady
    • Zdrowie
    • Zjawiska PSI
    • Życie po życiu
    • Inne
  • Czytaj NŚ
    • Jak czytać NŚ?
    • O nas
    • Nasi autorzy
    • Kontakt
  • Społeczność
    • Okiem Anny
    • Spotkania NŚ
    • Nagrody NŚ
    • APELE!
    • Bracia Mniejsi
    • Galeria portretów NŚ
    • IN MEMORIAM
  • Polecamy
    • Filmoteka NŚ
    • Lektury NŚ
    • Magiczne podróże
    • Patronaty NŚ
  • Podcasty
    • Dotknięcie Nieznanego (podcast)
    • Lektury NŚ (podcast)
    • Podcasty NŚ (ilustrowane)
  • Video
  • Sklep KGNŚ
  • Kontakt
SUBSKRYPCJA

© 2021 - 2023 Nieznany Świat - Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone.
Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.

Ta strona korzysta z plików cookie. Kontynuując korzystanie z tej witryny, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Odwiedź naszą Politykę prywatności.
Czy na pewno chcesz odblokować ten wpis?
Pozostało odblokowań : 0
Czy na pewno chcesz anulować subskrypcję?
-
00:00
00:00

Kolejka

Update Required Flash plugin
-
00:00
00:00